Włochy: tunel drążyli Marokańczycy?
Coraz więcej wskazuje na to, że ambasada amerykańska w Rzymie miała być celem ataku terrorystycznego - uważają włoskie władze po dokładnym zbadaniu podziemnego tunelu wykopanego pod budynkiem placówki USA w Rzymie. Rzymska prokuratura odmówiła w poniedziałek dalszych komentarzy w tej sprawie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że prokuratura w Rzymie podejrzewa o planowanie zamachu dziewięciu Marokańczyków przesłuchiwanych przez policję już od kilku dni. W mieszkaniu czterech z nich znaleziono 10 kilogramów ładunków wybuchowych, prawie cztery i pół kilograma cyjanku, a także mapę rzymskich wodociągów.
Włoski dziennik La Republicca wysunął hipotezę, że zadaniem Marokańczyków mogło być jedynie wydrążenie tunelu, natomiast samego ataku miała dokonać inna grupa terrorystyczna współpracująca z Marokańczykami. Wykopany tunel prowadzi do podziemnej sieci rur, którymi zamachowcy mogliby się przedostać bezpośrednio pod budynek ambasady USA.
Przesłuchiwani Marokańczycy nie przyznają się do stawianych im zarzutów, a ich adwokaci domagają się natychmiastowego zwolnienia przesłuchiwanych z aresztu. Zdaniem adwokatów, dowody stawiane przez prokuraturę są niewystarczające, by dalej przetrzymywać podejrzanych. Marokańczycy zaprzeczają również jakimkolwiek powiązaniom z terrorystyczną organizacją al-Qaeda, o co podejrzewają ich prowadzący dochodzenie.
Rzymska policja przyznaje, że ujawnienie aresztowania Marokańczyków oraz ostatnie prasowe przecieki mogą zmniejszyć szanse sił bezpieczeństwa na schwytanie ich mocodawców. Podobnie uważa minister spraw wewnętrznych Claudio Scajola, który zapowiedział ukaranie winnych przecieku. Minister zapewnił, że czujność policji nie osłabła, a wszystkie zagrożone obiekty są nadal pilnie strzeżone. (reb)