Władzy już nie ma?
Wyzwania stojące przed Polską mogą przytłoczyć swoim ciężarem. Wymienię tylko kilka. Utrzymać tzw. critical national infrastructure (czyli - struktury w sferze edukacji, energii, komunikacji i kultury konieczne dla narodowego przetrwania). Zmniejszyć strategiczną dla przyszłości lukę w sferze technologii i nauki dzielącą nas od rozwiniętego świata: ta luka ściąga nas w dół i może spowodować, że w nowym cyklu globalizacji znajdziemy się na marginesie. I wreszcie - gdyby to ostatnie zagrożenie rzeczywiście wystąpiło, wyzwaniem będzie znalezienie nowych, wewnętrznych sprężyn rozwoju.
30.07.2009 | aktual.: 30.07.2009 12:31
Wszystko to wymaga profesjonalnego państwa i skutecznej władzy. A tymczasem - i to nie tylko u nas - widoczna jest pustka władzy. I władza wyłącznie jako bezsilny spektakl.
Dyktat idei skończył się wraz z zimną wojną. Współczesne fundamentalizmy są znacznie silniej przeżywane przez funkcjonariuszy i aktywistów rewolucji (np. islamskiej), niż przez same islamskie społeczeństwa, w swoim miejskim segmencie nowoczesne i dobrze wykształcone (jak pokazuje m.in. sytuacja w Iranie).
Dyktat formy (choćby w postaci proponowanej przez Traktat Lizboński) został zdezorganizowany przez kryzys. Wreszcie dyktat mocy, gdy strach przed chaosem rodzi poparcie dla jakiejkolwiek władzy zdolnej wprowadzić porządek - też słabnie. Bo władza okazuje się coraz bardziej bezsilna. A porządek jest efektem prostych, automatycznych (już bez decyzji władczych), "wegetatywnych" przepływów technicznych i finansowych (tzw. sztywne wydatki). Źródłem porządku jest też założenie przyjmowane przez samo społeczeństwo, iż władza jednak istnieje. To założenie sprzyja samodyscyplinie, planowaniu i stabilizacji. Ale taka władza, istniejąca tylko w głowach poddanych, nie wystarcza w czasie kryzysu. Sprawdza się tylko w rutynowych, "normalnych" sytuacjach. Być może więc głównym efektem obecnego kryzysu będzie uświadomienie sobie, że władzy - czyli ośrodka zdolnego do realizowania założonych celów (a nie tylko - decydowania) - już nie ma. Bo władza należy do tych, ulotnych, zjawisk, których obecność poznaje się wyłącznie po
rezultatach.
Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski