Wielkie kłopoty szpitali. SOR‑y mogą zniknąć
Nawet kilkadziesiąt Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych może zostać zlikwidowanych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Wszystko z powodu braku lekarzy. I choć na medycynę co roku dostać się jest nadal bardzo trudno, lekarzy po prostu brakuje. Ministerstwo Zdrowia walczy z czasem, jednak sytuacja staje się dramatycznie trudna.
Jak informuje "DGP", z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wiele Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych nie spełnia wymogów prawnych i powinny zostać zamknięte. Resort walczy z czasem, ale przyszłość SOR-ów jest niepewna.
Aż 51 z 246 SOR ma problemy kadrowe. Najbardziej brakuje lekarzy, a wszystko komplikuje przepis z 2019 roku, zgodnie z którym ordynator SOR powinien mieć tytuł specjalisty medycyny ratunkowej lub co najmniej być po drugim roku specjalizacji w tej dziedzinie.
Dodatkowo kierujący SOR powinien mieć specjalizację lub tytuł specjalisty m.in. z anestezjologii i intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, pediatrii, neurologii lub kardiologii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejnym warunkiem, którego nie jest w stanie spełnić więcej niż co dziesiąty SOR, jest organizacja miejsca, w którym może być udzielana nocna i świąteczna pomoc medyczna.
"Zgodnie z obowiązującymi przepisami, placówki prowadzące SOR mają czas do końca czerwca tego roku, ale spełnić oba te wymagania" - przypomina dziennik.
Resort zdrowia walczy z czasem
Czerwiec tego roku to już trzeci termin, ten pierwotnie przyjęty w rozporządzeniu został przedłużony najpierw w połowie, a potem pod koniec 2023 roku. Jednak pracownicy resortu zdrowia zauważają, że kolejnej szansy placówki mogą nie dostać.
- Jak się nie uda, to SOR-y mogą się zamienić w izby przyjęć, które mają lżejsze wymagania odnośnie personelu, możliwości, aczkolwiek pełnią podobną funkcję, również przyjmują pacjentów całodobowo itd. Ale mają mniejsze ryczałty i przychody, więc to jest rzecz, nad którą zarządzający szpitalami muszą się zastanowić, czy opłaca im się likwidować SOR, skoro ci pacjenci i tak przypłyną, a dostaną za nich mniejsze pieniądze. Szczególnie niższy jest ten ryczałt dobowy, przyznawany niezależnie od ilości pacjentów - wyjaśnia w rozmowie z Gazetą Prawną wiceminister zdrowia, Wojciech Konieczny.
Najgorzej jest w województwie śląskim, gdzie aż 10 placówek nie spełnia wymogów prawnych.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna