Większość skazanych za znęcanie się wraca do swoich ofiar
86 proc. wyroków skazujących za znęcanie się nad osobą najbliższą wymierzanych jest z warunkowym zawieszeniem wykonania kary - wynika z raportu Fundacji Pozytywnych Zmian. W praktyce oznacza to, że sprawca wraca do ofiary - alarmuje fundacja.
25.11.2015 | aktual.: 25.11.2015 10:41
Trwa międzynarodowa kampania 16 Dni Akcji Przeciwko Przemocy ze względu na Płeć. Fundacja Pozytywnych Zmian jest jedną z jej organizatorek.
W ramach kampanii fundacja będzie prezentować raport, który powstał w oparciu o monitoring śląskich sądów pod kątem rozpraw z art. 207 kodeksu karnego, czyli znęcania się nad osobą najbliższą. Fundacja objęła monitoringiem rozprawy sądowe w okresie od 1 stycznia 2012 r. do 31 grudnia 2014 r.
Jak wynika z raportu fundacji, na 2647 wszystkich wyroków, które zapadły w monitorowanym okresie, aż 2423 orzeczone zostały z warunkowym zawieszeniem wykonania. Bardzo rzadko stosowane są dodatkowe środki zapobiegawcze jak zakaz zbliżania się czy nakaz opuszczenia lokalu. Najczęściej sprawca i osoba pokrzywdzona przemocą wracają do tego samego domu, gdzie gehenna trwa - bywa, że aż do tragicznego finału, którym jest czyjaś śmierć.
"Pamiętajmy, że w Polsce każdego dnia przynajmniej jedna kobieta ginie w wyniku tak zwanych nieporozumień rodzinnych. Oficjalne statystyki policyjne mówią o ok. 150 kobietach rocznie, natomiast Centrum Praw Kobiet podaje, że ta liczba może być nawet trzykrotnie większa" - podkreślają autorki raportu.
W pierwszym dniu kampanii fundacja, wraz z ART 207 Artystyczną Grupą Antyprzemocową, organizuje happening przed warszawskim sądem rejonowym przy ul. Marszałkowskiej 82, podczas którego chce zwracać uwagę na problem wydawania wyroków w zawieszeniu w sprawach dotyczących przemocy domowej. Happening zaplanowano o godz. 14.