Kierowca ostro zahamował. Kobieta uderzyła głową o podłogę, wylądowała w szpitalu
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w autobusie linii 145 w Warszawie. Kierowca, dojeżdżając do przystanku Szymańskiego, gwałtownie zahamował. Kilkoro pasażerów przewróciło się na podłogę.
26.04.2018 | aktual.: 26.04.2018 12:44
Całą sytuację opisała mieszkanka stolicy, której mama jechała felernym autobusem. Przesłała wiadomość do Warszawskiego Transportu Publicznego na Facebooku. "Do Pana kierowcy, który zahamował tak, że kilka osób, w tym moja mama, upadło na podłogę, a jedna z pań straciła przytomność po uderzeniu głową. Moja mama wróciła do domu poobijana i kompletnie roztrzęsiona" - napisała. Jedna z pasażerek trafiła do szpitala.
Kobieta zarzuca kierowcy, że nie zainteresował się, czy któryś z pasażerów nie ucierpiał. Jak informuje policja, przyczyną nagłego zahamowania było wtargnięcie osoby na jezdnię.
Przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego odnieśli się do całej sytuacji i przeprosili pasażerów. - Rzeczywiście kierowca powinien się upewnić, czy pani się nic nie stało. Być może spojrzał w lustro i nie zauważył, a biorąc pod uwagę brak zgłoszenia ze strony pasażerów uznał, że nikomu nic się nie stało. Prosimy o zgłaszanie tego typu sytuacji prowadzącym, nawet jeśli nie chodzi o nas samych - napisali w oświadczeniu.
źródło: tustolica.pl
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl
Przeczytaj też: Silny wiatr przewrócił rusztowanie na plac zabaw