Szkoły będą zamknięte w lewobrzeżnej Warszawie - w Wilanowie i na Mokotowie, otwarte natomiast zostaną na Bielanach. Nadal będzie też zamknięty dla ruchu 10-kilometrowy odcinek Wału Miedzeszyńskiego, który został zamknięty o północy. Policja informuje, że ruch na ulicach jest wzmożony, ale nie ma korków. Po zamknięciu Wału Miedzeszyńskiego kierowcy najczęściej wybierają objazdy ulicami Bora-Komorowskiego, Fieldorfa oraz Grochowską. W środę po południu ma zapaść decyzja, czy Wał zostanie otwarty dla ruchu.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że nie powstanie nowa fala powodziowa. W najbliższych dniach opady utrzymają się, ale będą mniejsze. W Warszawie poziom Wisły opada szybciej niż prognozowano. - W stolicy spadnie poniżej poziomu alarmowego już w środę rano - poinformował Mieczysław Ostojski, szef IMiGW.
- Nie ma zagrożenia przerwania dostaw prądu dla stolicy z powodu powodzi - zapewniła wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska.
Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że gdyby wały przeciwpowodziowe zostały przerwane, to rozlegną się syreny alarmowe. Mieszkańcy powinni wtedy schronić się w wyżej położonych miejscach lub na wyższych piętrach domów. W zagrożonych dzielnicach rozdawane są ulotki informujące, jak postępować w razie zagrożenia.
Prezydent Warszawy wyjaśniła, że na terenach zalewowych buduje się domy, gdyż tylko 28% powierzchni stolicy ma plany zagospodarowania przestrzennego. Dodała, że modernizacja Wału Zawadowskiego w południowej części Warszawy opóźniła się ze względu na protesty organizacji ekologicznych. Utrzymanie wałów leży w kompetencjach marszałka województwa, ale Warszawa jest w stanie wyłożyć pieniądze na ten cel. Prezydent podziękowała służbom ratowniczym i mieszkańcom Warszawy za ich postawę w ostatnich dniach.
Płock i Kozienice - tam jest najgorzej
Najtrudniejsza jest sytuacja powodziowa na Mazowszu jest w powiecie płockim, a na południu - w okolicach Kozienic - poinformował wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek.
W okolicach Kozienic trwa umacnianie wałów, gdyż pojawiają się tam przesiąki. Na odcinku 4 km ułożono tam około 20 tys. worków z piaskiem. Stan jest na bieżąco monitorowany. Piątek podkreślił, że wał przesiąka także dlatego, że bobry przegryzają worki z piaskiem.
W regionie płockim prowadzona jest akcja pomocy poszkodowanym. W piątek została wysłana część środków. Wojewoda mazowiecki w poniedziałek wystąpił do ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji o uruchomienie 5 mln zł dla powiatu płockiego.