Kłótnia w studiu o szczepienia. "Chce mnie pani zwabić w pułapkę"
Polityk PiS Krzysztof Ciecióra bronił sprzeciwu Karola Nawrockiego wobec obowiązkowych szczepień. - Ja sobie tego nie życzę - mówił. Gdy prowadząca Agnieszka Gozdyra zapytała, czy wszystkie szczepienia powinny być nieobowiązkowe, to poseł zarzucił jej, że "chce go zwabić w pułapkę".
Wspierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki powiedział, że jest przeciwny obowiązkowym szczepieniom u dzieci "z wyłączeniem tylko tych chorób, które są zagrożeniem generalnym dla populacji". Polityk zaliczył też wpadkę, myląc nazwy oraz wskazując dwa schorzenia, które w rzeczywistości są jednym.
Krzysztof Cieciórka z PiS w programie w Polsat News sam stwierdził, że nie powinno być obowiązkowych szczepień. - Ja sobie tego nie życzę - mówił. Zastrzegł, że sam dziecko zaszczepił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duda "został wykorzystany". B. minister PiS ostro o zachowaniu Trumpa
Dopytywany przez prowadzącą Agnieszkę Gozdyrę, czy należy wprowadzić zasadę, że szczepienia są nieobowiązkowe, polityk zarzucił jej, że "chce go zwabić w pułapkę". Obecni w studiu politycy roześmiali się.
- Trudno jest to komentować. Smutne to jest. Pan poseł nie został zwabiony w pułapkę. Siedzi pan w studni, tylko trochę jasnego nieba pan widzi - skomentował senator z Lewicy i wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. Podkreślił, że poziom szczepień należy utrzymywać tak, by populacja była odporna.
- Próbuje mi pan imputować, że jestem antyszczepionkowcem. To absurdalna teza, bo w swoim życiu przyjąłem sporo dawek szczepień - przekonywał Ciecióra. Bronił też słów Nawrockiego, twierdząc, że chodziło mu o osoby dorosłe, które same powinny za siebie decydować.
"Efekt był odwrotny"
Gozdyra zwróciła jednak uwagę, że Nawrocki mówił też o szczepieniu dzieci. - Przecież szczepienia dzieci są uregulowane i prowadzone w szpitalach, są w ciągu medycznym, który funkcjonuje - przekonywał Cieciórka.
Stwierdził też, że sprzeciw wobec obowiązkowych szczepień to pogląd "milionów Polaków". - Wy się oburzacie, że dorosły Polak ma prawo decydować o szczepieniu lub nie - mówił Ciecióra.
Polityk PiS przekonywał, że gdy w czasie pandemii "przymuszano" do szczepień, to "efekt był odwrotny". - Może pan to robi politycznie, żeby walić w Nawrockiego, może - żeby mi dokuczyć, ale uważam, że popełnia pan błąd - mówił do Koniecznego.
Czytaj więcej:
Źródło: Polsat News