Cios dla Kremla. Największa rafineria wstrzymuje całkowicie pracę
Rosja zmaga się z kolejnym ciosem w sektorze energetycznym. Jak ustaliła agencja Reutera, rafineria ropy w Kiriszach w obwodzie leningradzkim – jedna z największych w kraju – musiała wstrzymać pracę swojej kluczowej instalacji CDU-6 po ataku dronów i pożarze, do którego doszło 4 października.
CDU-6 to najważniejsza jednostka w tej rafinerii, odpowiadająca za ok. 40 proc. całkowitej produkcji. To tzw. instalacja destylacji ropy, czyli serce zakładu. W niej ropa naftowa jest podgrzewana i rozdzielana na podstawowe frakcje – benzynę, olej napędowy, naftę czy mazut. Jeśli CDU-6 staje, produkcja paliw gwałtownie spada.
Według źródeł branżowych, CDU-6 ma zdolność przerobu 8 mln ton rocznie, czyli ok. 160 tys. baryłek dziennie. Ponowne uruchomienie instalacji może potrwać około miesiąca.
Biełgorod odcięty od prądu. Drony atakują miasto nocą i w dzień
Kryzys paliwowy w Rosji
Zatrzymanie pracy tej instalacji może oznaczać spadek produkcji paliw, co ma znaczenie w kontekście trwającego kryzysu paliwowego w Rosji. Kraj już teraz boryka się z niedoborami niektórych rodzajów benzyny, a przyczyną są m.in. powtarzające się ataki ukraińskich dronów na infrastrukturę energetyczną.
Aby zminimalizować straty, zarząd rafinerii uruchamia inną główną instalację, która we wrześniu również została uszkodzona przez drony. Po naprawach ma wrócić do pracy i pozwoli utrzymać produkcję paliw, choć na ograniczonym poziomie. Termin jej uruchomienia nie jest znany.
Jeśli zapasowa instalacja ruszy, wówczas zakład będzie dział na ok. 70 proc. mocy, choć i tak oznacza to wyraźny spadek produkcji paliw.
Ogromna produkcja
W 2024 roku rafineria w Kiriszach przerobiła 17,5 mln ton ropy, co stanowiło 6,6 proc. całkowitego wolumenu przerobu w Rosji. Zakład wyprodukował wtedy 2 mln ton benzyny, 7,1 mln ton oleju napędowego, 6,1 mln ton mazutu oraz 600 tys. ton asfaltu.
Ataki na rafinerię w Kiriszach wpisują się w coraz częstsze uderzenia ukraińskich dronów w rosyjską infrastrukturę paliwową i militarną. To kolejny sygnał, że rosyjska gospodarka coraz mocniej odczuwa skutki wojny.
źródło: Reuters / WP Wiadomości