800 rodzin mogłoby dostać mieszkania komunalne. Zamiast tego miasto buduje parkingi
Miasto Jest Nasze wylicza i w ostrych słowach krytykuje najnowsze inwestycje warszawskiego ratusza. "To program DeweloperPlus".
21.06.2017 12:02
Władze stolicy inwestują w parkingi. Mają znajdować się pod powierzchnią ziemi i kosztować aż 200 mln złotych. Nie wszystkim się to podoba. Aktywiści z Miasto Jest Nasze wyliczają: za to można wybudować 7 szkół, 800 mieszkań komunalnych, czy 66 żłobków. To jednak nie wszystko: oskarżają ratusz o działanie na korzyść deweloperów. "To program DeweloperPlus" - krytykuje MJN.
Władze miasta pochwaliły się we wtorek nowa inwestycją. Rada m.st. Warszawy w ramach programu budowy parkingów na najbliższej sesji przeznaczy na budowę miejskich parkingów 20 mln zł. W sumie na program będzie 200 mln zł, co pozwoli na wybudowanie w ciągu najbliższych lat ok. 10 parkingów na ponad 2 tys. miejsc.
Jako pierwszy możliwy parking do realizacji rozpatrywany jest obiekt na Woli na ul. Chłodnej 36/46. Parking znalazłby się pod boiskiem szkolnym, które będzie remontowane. Parking ten pomieściłby ok. 225 miejsc parkingowych na dwóch kondygnacjach. Szacunkowy koszt budowy takiego parkingu to ok. 25 mln zł.
Czy ta inwestycja ma sens? Poważne wątpliwości mają aktywiści z stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Według nich, warszwski ratusz działa na korzyść deweloperów. Ich decyzje nazwali programem... "DeweloperPlus". - Pierwsze megadrogie parkingi nie powstaną wcale pod Placem Teatralnym czy Konstytycji, dzięki czemu można by odzyskać przestrzeń dla ludzi na placach, które są wstydem dla miasta. Po co? Zamiast tego radni wolą zrobić prezent deweloperom i zbudować z publicznych środków parking w bezpośrednim sąsiedztwie powstającego Mordoru na Woli! - tłumaczą członkowie Miasto Jest Nasze.
- To jest nowy program "DeweloperPlus" warszawskiej Platformy: subsydiowanie z publicznych środków miejsc parkingowych dla wielkich firm, które powinny budować je z własnych pieniędzy. Miasto powinno finansować inwestycje, które zwiększyłyby liczbę osób dojeżdżających w takie rejony komunikacją miejską i rowerami. Tak działają samorządy w całej Europie. Warszawscy radni pokazują tą decyzją, że mentalnie do Europy zupełnie nie pasują - punktują aktywiści.
W poście na Facebooku wskazują również na to, że poważniejszym problemem jest nielegalne parkowanie, z którym - według Miasto Jest Nasze - ratusz sobie nie radzi. - Warszawscy radni to mają gest! Chcą budować parkingi pod ziemią po 100 tysięcy PLN za jedno miejsce. I to mimo, że na ziemi można parkować komfortowo za darmo - bo nielegalnie parkujących samochodów nikt nie ściga - czytamy na portalu.
To jednak nie wszystko - wyliczono, co można wybudować zamiast 2000 miejsc parkingowych za 200 mln złotych. Według szacunków stowarzyszenia, w Warszawie pojawiłoby się 7 szkół, 800 mieszkań komunalnych czy 66 żłobków.
Przeczytajcie również: Afera rerpywatyzacyjna. Prezenter pogodowy z zarzutami