ŚwiatW Holandii i W. Brytanii rozpoczęły się eurowybory

W Holandii i W. Brytanii rozpoczęły się eurowybory

W Unii Europejskiej rozpoczęły się wybory do Parlamentu Europejskiego. Jako pierwsi do urn idą mieszkańcy Holandii i Wielkiej Brytanii. W większości krajów UE, w tym w Polsce, eurowybory odbędą się ostatniego dnia głosowania - w niedzielę.

W Holandii i W. Brytanii rozpoczęły się eurowybory
Źródło zdjęć: © WP.PL

22.05.2014 | aktual.: 22.05.2014 07:57

W ciągu czterech dni (22-25 maja) blisko 400 mln uprawnionych do głosowania mieszkańców 28 krajów UE ma wyłonić 751 nowych eurodeputowanych.

Lokale wyborcze w Holandii otwarto o godz. 7.30, pół godziny później rozpoczyna się głosowanie w Wielkiej Brytanii. Potrwa odpowiednio do godz. 21 i 23 czasu polskiego.

W piątek głosować będą Irlandczycy oraz rozpocznie się dwudniowe głosowanie w Czechach. W sobotę do urn pójdą mieszkańcy Malty, Łotwy i Słowacji. W niedzielę eurowybory odbędą się we wszystkich pozostałych krajach UE.

Rzecznik prasowy Parlamentu Europejskiego Jaume Duch zapowiedział, że 25 maja wieczorem, jeszcze przed zakończeniem głosowania w całej UE (co nastąpi o godzinie 23), podane zostaną pierwsze projekcje składu nowego europarlamentu - w oparciu o napływające z poszczególnych krajów sondaże exit polls.

Dopiero jednak po godz. 23, gdy zamknięte zostaną ostatnie lokale wyborcze we Włoszech, władze państw UE oraz unijne instytucje będą mogły podać pierwsze wyniki głosowania na podstawie przeliczonych głosów. Wówczas też PE poda prognozy wyników dla całej Unii Europejskiej oraz prawdopodobny skład europarlamentu.

Po raz pierwszy w historii wybierając Parlament Europejski wskażemy również, kto powinien zostać nowym szefem Komisji Europejskiej. Zgodnie z traktatem z Lizbony szefowie państw i rządów państw UE mają wziąć pod uwagę wynik eurowyborów, nominując szefa KE, który następnie wybierany jest przez europarlament.

Europejskie partie polityczne po raz pierwszy wystawiły swoich czołowych kandydatów w eurowyborach, którzy są twarzami kampanii w całej UE, a zarazem pretendentami do fotela przewodniczącego Komisji. Chadecką Europejską Partię Ludową (do której należą PO i PSL) reprezentuje były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, Partię Europejskich Socjalistów (której członkiem jest SLD) - szef PE, Niemiec Martin Schulz, liberałów - były premier Belgii Guy Verhofstadt, Zielonych - Niemka Ska Keller i Francuz Jose Bove, a Zjednoczoną Lewicę Europejską - Grek Aleksis Cipras.

Nie ma jednak gwarancji, że któryś z wiodących kandydatów w kampanii wyborczej faktycznie zostanie nowym szefem Komisji Europejskiej. Wiele zależy nie tylko od wyników wyborów, ale i od negocjacji między państwami UE a nowo wybranym europarlamentem i grupami politycznymi.

Według sondażu PollWatch z 20 maja, eurowybory wygra nieznacznie Europejska Partia Ludowa, zdobywając 217 mandatów (28,9 proc.), a socjaldemokraci uzyskają 201 mandatów (26,8 proc.). Trzecią grupą pozostaną liberałowie z 59 europosłami (7,9 proc.), a czwartą siłą w PE będzie skrajna lewica z 53 mandatami (7,1 proc.).

Zieloni mogą uzyskać 44 miejsca w PE (5,9 proc.), partie należące do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (w której zasiadają obecnie PiS i Polska Razem) mogą liczyć łącznie na 42 miejsca (5,6 proc.), zaś narodowo-konserwatywne ugrupowania wchodzące w skład frakcji Europa Wolności i Demokracji (obecnie członkiem tej grupy jest Solidarna Polska) - na 40 mandatów (5,3 proc.).

Komentatorzy podkreślają, że najbardziej po tegorocznych wyborach wzmocnią się partie skrajne, populistyczne i eurosceptyczne, które zbijają kapitał polityczny na niezadowoleniu z narzucanych przez UE metod walki z kryzysem. Nie jest wykluczone, że w nowym PE powstanie frakcja skrajnej prawicy; dążą do tego liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen oraz szef holenderskiej Partii Wolności Gert Wilders.

Rozpoczęcie głosowania w UE bez wpływu na kampanię w Polsce

Rozpoczynające się w niektórych krajach Unii Europejskiej głosowanie w eurowyborach nie ma wpływu na kampanię w Polsce. Cisza wyborcza w naszym kraju rozpoczyna się dopiero w piątek o północy. W sobotę podczas ciszy będzie można podawać sondażowe wyniki z innych krajów.

- Do piątku do północy wszelkie czynności publicystyczne, polityczne, społeczne mogą mieć miejsce - powiedział sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. Poinformował także, że zdaniem PKW podczas ciszy wyborczej w Polsce nie jest zakazane informowanie o sondażach exit polls z innych krajów członkowskich.

Unijne przepisy nie narzucają ciszy wyborczej. Zakazują jedynie publikacji oficjalnych wyników wyborów, nawet cząstkowych i wstępnych, przed zamknięciem wszystkich lokali wyborczych w całej UE. Jednak sondaże exit polls mogą być publikowane.

W tym roku Komisja Europejska wysłała do władz krajów UE komunikat, przypominający o regulacjach dotyczących publikacji wyników eurowyborów. Pięć lat temu doszło do nieporozumień w tej sprawie między KE a Holandią, która podała wstępne wyniki zaraz po zakończeniu głosowania u siebie, nie czekając na koniec wyborów w całej UE. Władze holenderskie tłumaczyły, że wyborcy mają prawo znać wstępne wyniki, zamiast czekać kilka dni na pozostałe państwa.

Cisza wyborcza w Polsce rozpocznie się w piątek o północy, a zakończy w niedzielę o godz. 21. Wówczas będą mogły być publikowane sondaże exit polls.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)