W ciągu dekady grupa wegetarian w Polsce może rozrosnąć się do kilku milionów
Choć dziś wegetarianie stanowią ok. 1 proc. polskiego społeczeństwa, w ciągu dekady grupa roślinożerców może rozrosnąć się do kilku milionów. Moda na zdrowe, a więc wegetariańskie jedzenie, dopiero się rozpoczęła, twierdzi "Metro".
01.10.2014 | aktual.: 01.10.2014 02:52
Choć ci, którzy nie jedzą mięsa, nie wzbudzają dziś powszechnego zdziwienia (przybywa wegetariańskich knajp, sklepów), brak akceptacji dla diety roślinożerców jest powszechny. Aż 41 proc. Polaków postrzega wegetarianizm jako niezdrowy sposób odżywiania (52 proc. jest przeciwnego zdania) - wynika z raportu CBOS.
Na razie roślinożercy stanowią zaledwie ok. 1 proc. społeczeństwa. To jednak ci, którzy mięsa nie jedzą w ogóle. Bo jeżeli przyjrzeć się danym bliżej, wychodzi, że spadek apetytu na mięso staje się zjawiskiem masowym.
Już 9 proc. Polaków (nie licząc ortodoksyjnych wegetarianów) sięga po mięso góra kilka razy w miesiącu (dla porównania: w 2010 r. było to 7 proc.). Kolejnych 57 proc. je mięso co najwyżej kilka razy w tygodniu, ale nie codziennie. Efekt jest taki, że spożycie mięsa (razem z podrobami) spadło z 73,7 kg na głowę (dane za 2010 r.) do 67,5 kg na głowę w zeszłym, roku, czyli o ponad 8 proc.
Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec mięsnego ograniczania. Przybywa bowiem tych, którzy uważają, że i tak jedzą mięsa za dużo (dziś uważa tak 12 proc. w porównaniu z 11 proc. w 2010 r.).