Ustawa incydentalna. Komisja poparła kluczową poprawkę
Sejmowa komisja sprawiedliwości poparła we wtorek projekt tzw. ustawy incydentalnej wraz z poprawką klubu PSL-TD. Poprawka przewiduje, że o ważności wyborów prezydenckich decydować będzie 15 najstarszych sędziów SN z izb: Karnej, Cywilnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Sejmowa komisja sprawiedliwości poparła projekt ustawy incydentalnej, który zakłada, że w sprawach dotyczących wyborów prezydenckich oraz uzupełniających do Senatu w 2025 r. orzekać będą trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna i Pracy, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - jak stanowi ustawa o Sądzie Najwyższym. Poprawka PSL-TD stanowi, że decyzje podejmować będzie 15 najstarszych stażem sędziów z tych izb.
Za przyjęciem projektu z poprawką PSL głosowało 17 posłów, 10 było przeciw. Projekt trafi teraz do drugiego czytania w Sejmie.
KO wsparło poprawkę PSL-TD
Klub KO przygotował własną poprawkę, ale na razie popiera propozycję PSL. Regulacja przygotowana przez KO idzie dalej niż poprawka PSL, ponieważ zupełnie wyklucza ze składów orzekających tzw. neosędziów - czyli osoby wyłonione w procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa po zmianie ustawowej z końca 2017 r.
- Przyglądamy się tokowi legislacyjnemu, zobaczymy, jak pójdą te poprawki - mówił przed głosowaniem poseł KO Mariusz Witczak. - Na tym etapie będziemy popierać rozwiązanie zaproponowane przez PSL, ono idzie w dobrym kierunku - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Ukraina jak Kanał Panamski? Kwaśniewski: Trafny, ale tragiczny argument
Apel do prezydenta
Na poprzedzającej posiedzenie konferencji prasowej inny z posłów KO Patryk Jaskulski apelował z kolei do prezydenta Andrzeja Dudy o to, by po uchwaleniu ustawy "nie wkładał kija w mrowisko" i złożył pod nią swój podpis.
- Potrzebujemy ciągłości władzy i potrzebujemy tego, aby nikt decyzji Polek i Polaków przy urnach nie podważał - mówił.
Kierunek "co do zasady właściwy"
Podczas posiedzenia komisji wywiązała się burzliwa dyskusja o sędziach SN powoływanych za czasów PRL, choć - jak stwierdził obecny na posiedzeniu wiceszef MS Dariusz Mazur - według "jego najlepszej wiedzy" w Sądzie Najwyższym nie ma już takich sędziów. - To już są sędziowie powoływani do SN w wolnej Polsce - powiedział.
Jako "co do zasady właściwy" wiceminister ocenił też kierunek, w jakim idzie poprawka PSL. Zastrzegł jednak, że choć w trzech wskazanych w projekcie izbach SN jest mniej wadliwie powołanych sędziów niż w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej, to nie znaczy, że w ogóle ich nie ma. - Łącznie jest 55 osób przy około 30 "starych", legalnie powołanych sędziach - mówił.