Trump znów uderza w Kanadę. "Nie potrzebujemy od nich niczego"
- Możemy być samowystarczalni (...), nie potrzebujemy drzew z Kanady, nie potrzebujemy od nich niczego - mówił Donald Trump, podpisując dekret o miesięcznym wstrzymaniu ceł na import objęty umową USMCA. Przypomniał też, czego oczekuje od Kanady i Meksyku w kwestii migracji i fentanylu.
Prezydent Donald Trump podpisał dokument o wstrzymaniu na miesiąc ceł na import objęty umową handlową między USA, Meksykiem i Kanadą (USMCA). O
koło 38 proc. importu z Kanady i 50 proc. z Meksyku podlega tej umowie, co oznacza, że przez miesiąc nie będą one objęte 25-procentowym cłem, które Trump wprowadził we wtorek.
Nie szczędził przy tej okazji uwag wobec północnego sąsiada USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twardy apel ws. polskiej miedzi. "Zapewniam pracowników KGHM"
- Możemy być samowystarczalni... nasze lasy są ogromne, po prostu nie mogliśmy z nich korzystać z powodu szaleńców ekologicznych, którzy nas powstrzymali - powiedział Trump reporterom, zebranym w jego gabainecie.
- Nie potrzebujemy drzew z Kanady, nie potrzebujemy od nich niczego - dodał.
Rozmowy z przywódcami Kanady i Meksyku
Decyzja o częściowym wycofaniu się z ceł nastąpiła po rozmowach, które Trump przeprowadził z prezydentem Meksyku Claudią Sheinbaum w czwartek oraz premierem Kanady Justinem Trudeau w środę.
Trump nałożył szerokie cła na Kanadę i Meksyk po tym, jak oba kraje nie spełniły jego żądań dotyczących ograniczenia przepływu fentanylu i nielegalnych imigrantów do USA.
Prezydent wcześniej zgodził się na wyłączenie samochodów z ceł, a kanadyjska energia podlega niższemu, 10-procentowemu cłu.
Jak zauważają media, decyzja Trumpa jest częścią szerszej strategii, mającej na celu wywarcie presji na Kanadę i Meksyk, aby podjęły bardziej stanowcze kroki w walce z nielegalnym handlem fentanylem oraz kontrolą migracji.
Źródło: NY Post/Sky News/WP