USA: nie milkną echa słów Trumpa o muzułmanach
W Stanach Zjednoczonych nie milkną echa słów Donalda Trumpa o muzułmanach. W wydanym oświadczeniu ubiegający się o prezydencką nominację z ramienia republikanów miliarder napisał, że należy zakazać wyznawcom islamu wjazdu do USA.
Zdecydowana większość komentatorów amerykańskiej sceny politycznej jest zgodna. Swoimi posunięciami Donald Trump pokazuje, że nie jest poważnym kandydatem na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wybiera on populizm, a nie przedstawia racjonalnych propozycji dotyczących zapobiegania ekstremizmowi.
Oburzenia wobec poglądów Trumpa nie krył jeden z liderów Republikanów, przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan. - To co zostało zaproponowane nie jest w zgodzie nie tylko z założeniami naszej partii, ale w ogóle Stanów Zjednoczonych. Przypomne, że wielu muzułmanów służy w szeregach naszej armii i umiera za nasz kraj - komentował Ryan.
W USA wcale nie brakuje jednak zwolenników rozwiązań proponowanych przez miliardera, szczególnie w mediach społecznościowych, ale również na wiecach Trumpa. - Nie chce ich tutaj, a bo ja wiem co ze sobą przywiozą, może bomby, ISIS? Niech uciekają stąd prędko - mówią zwolennicy Donalda Trumpa.