PolskaUrzędniczka przywłaszczyła sobie 100 tys. zł

Urzędniczka przywłaszczyła sobie 100 tys. zł

Ok. 100 tys. zł "wyprowadziła" w ciągu kilkunastu miesięcy z mysłowickiego magistratu szeregowa urzędniczka wydziału świadczeń rodzinnych. Kobieta usłyszała już zarzuty i została dyscyplinarnie zwolniona. Pracę straciła też jej bezpośrednia przełożona.

08.04.2011 | aktual.: 08.04.2011 16:00

Jak powiedział rzecznik mysłowickiego magistratu Wojciech Król, sprawa wyszła na jaw przypadkiem. Podczas nieobecności urzędniczki w pracy, podejrzenia innych pracowników wzbudziły dokumenty z jej biurka. Część dokumentacji wypłaconych już świadczeń była bowiem niewypełniona.

- Po analizie dokumentów potwierdziły się obawy, co do podejrzenia popełnienia przez tę osobę przestępstw wyprowadzenia pieniędzy i fałszowania dokumentacji. Ta pani została natychmiast zwolniona dyscyplinarnie, powiadomiona została też policja i prokuratura - zaznaczył Król.

Zgłaszając sprawę do prokuratury urzędnicy magistratu udokumentowali wyprowadzenie przez kobietę łącznie ok. 94 tys. zł. Według informacji prokuratora rejonowego w Mysłowicach prok. Dariusza Lendo, na razie podejrzana usłyszała zarzut przywłaszczenia mienia, za co może grozić kara do pięciu lat więzienia. Niewykluczone, że w kolejnych etapach śledztwa usłyszy też zarzut fałszowania dokumentacji.

Ponieważ urzędniczka - z niespełna dwuletnim stażem pracy w urzędzie - była pracownicą niższego szczebla, nie będzie odpowiadała przed sądem jako funkcjonariusz publiczny. Podczas przesłuchania przyznała się co zarzuconych jej czynów. Prokuratura zastosowała wobec niej kaucję w wysokości 5 tys. zł, zakazała jej też wyjazdu z kraju.

Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta wykorzystywała dane z wniosków mieszkańców ubiegających o różne świadczenia, do tworzenia własnych, fałszywych już wniosków, na których podawała numery należących do niej kont.

Według urzędników, kobieta wykorzystała właściwości systemu komputerowego, który nie wychwytywał kolejnych świadczeń na wnioski z danymi tych samych osób, ale wypłacanych na inne numery kont. Obok nieuczciwej urzędniczki wypowiedzenie dostała naczelniczka wydziału - za brak odpowiedniego nadzoru nad pracą swojego zespołu.

To kolejna w ostatnich latach urzędniczka mysłowickiego magistratu zamieszana w finansowe nieprawidłowości. W marcu ub. roku zarzuty korupcyjne usłyszała sekretarz mysłowickiego magistratu Ewelina M.-D. Sprawa dotyczyła przyjęcia kilkudziesięciu tysięcy złotych łapówek w zamian za załatwienie mieszkań w zabytkowym budynku odremontowanym przez spółkę, w której miasto miało mniejszościowe udziały.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)