Jeden z pomysłodawców marszu Tomasz Karasiński tłumaczy, że milczący marsz ma przede wszystkim pokazać, że Polacy pamiętają o zgładzonych rodakach. To wydarzenie, tłumaczy, ma pokazać, że pamiętamy o polskiej elicie, która została zamordowana przez sowietów.
Jarosław Wróblewski z Grupy Historycznej Zgrupowanie „Radosław" tłumaczy, że marsz ma być przede wszystkim wyrazem hołdu dla zamordowanych Polaków i ma pokazać ich ostatnią drogę. Rekonstruktorzy ubrani są w repliki polskich mundurów wojskowych i policyjnych z 1939 roku. W milczeniu przemierzając ulice stolicy pokazują, jak mogły wyglądać ostatnie chwile polskich żołnierzy, którzy mieli zostać zgładzeni strzałem w tył głowy i pogrzebani w bezimiennych mogiłach.
W Katyńskim Marszu Cieni idą również kobiety - podkreśla Natalia Bąk z Grupy Historycznej Zgrupowanie „Radosław". Jak wyjaśnia, ubrane w stroje z epoki oddają sposób hołd matkom, żonom, siostrom i córkom zamordowanych, które nie wiedząc co się działo z ich najbliższymi musiały same przetrwać wojnę.
Trasa marszu wiedzie Traktem Królewskim, przez plac Zamkowy, Barbakan pod pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Kolumnę będzie prowadził oryginalny samochód NKWD „Czarny woron" - takie samochody woziły polskich oficerów przez las katyński. A Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej przypada w rocznicę ujawnienia przez Niemców w 1943 roku informacji o odnalezieniu masowych mogił ze zwłokami polskich żołnierzy w lesie pod Katyniem.
