Ukraina rozpatruje stan wojenny i zamknięcie granic z Rosją
Ukraina rozpatruje możliwość wprowadzenia stanu wojennego w objętych prorosyjską rebelią obwodach oraz zamknięcie granic z Federacją Rosyjską - oświadczył po obradach Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) jej sekretarz Andrij Parubij.
16.06.2014 | aktual.: 16.06.2014 20:44
Rada Bezpieczeństwa Narodowego opowiedziała się także za jednostronną demarkacją granicy z Federacją Rosyjską. Parubij wyjaśnił, że decyzja ta związana jest z zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego ze strony Rosji. - Zleciliśmy Radzie Ministrów przeprowadzenie jednostronnej demarkacji granicy ukraińsko-rosyjskiej, zapewnienie jej odpowiedniego zabezpieczenia technicznego, odpowiednio do zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego - powiedział.
Mówiąc o możliwości wprowadzenia stanu wojennego w dwóch wschodnich obwodach - donieckim i ługańskim - Parubij zaznaczył, że koncepcja ta jest dopiero rozpatrywana i ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. - Najpierw zrobimy wszystko, co możliwe, by zaproponować złożenie broni i opuszczenie Ukrainy uzbrojonym ludziom, którzy walczą przeciwko ukraińskim obywatelom i państwu - podkreślił.
Na posiedzeniu RBNiO dyskutowano także o zamknięciu przejść granicznych z Rosją oraz o zakazie zawijania rosyjskich statków do ukraińskich portów. Parubij i tutaj zaznaczył, że decyzja nie zostanie podjęta natychmiast, lecz zapadnie "w razie konieczności".
- Podkreślamy, że naszym celem nie jest wojna. Chcemy pokoju. Opowiadamy się za tym, by bojownicy i rosyjscy dywersanci sami złożyli broń i opuścili terytorium Ukrainy - oświadczył. Ogłosił, że władze ukraińskie dają na to siłom prorosyjskim czas "od pięciu do siedmiu dni".
Posiedzenie RBNiO Ukrainy zwołał prezydent Petro Poroszenko. Otwierając obrady, zapowiedział, że proponuje tymczasowe zawieszenie broni na wschodzie kraju jako element planu pokojowego.
Szef państwa podkreślił, że zawieszenie broni byłoby ograniczone w czasie. - Angażowanie się w przewlekłe negocjacje byłoby teraz nieodpowiedzialne, dlatego że nie są nam potrzebne rozmowy dla samych tylko rozmów - zaznaczył.
Dodał, że władze chcą zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Ługańska i Doniecka oraz chronić ich przed maruderami. - Możemy wspierać proces rozbrojenia i będziemy to robić. Następnie zapadnie decyzja dotycząca amnestii lub ochrony przed odpowiedzialnością karną wobec tych osób, które nie popełniły poważnych przestępstw - powiedział Poroszenko.
Poinformował też, że strona ukraińska ma zamiar w drodze "zdecydowanych działań" przywrócić bezpieczeństwo na granicy z Rosją. Ocenił, że nieodpowiedzialne byłoby ogłoszenie rozejmu w momencie, gdy granica jest otwarta.
Po zapewnieniu bezpieczeństwa granicy nastąpi zawieszenie broni i działania mające skłonić strony do zaakceptowania planu pokojowego - oświadczył Poroszenko.