ŚwiatUE traci cierpliwość ws. izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego. Grozi cięciami finansowymi

UE traci cierpliwość ws. izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego. Grozi cięciami finansowymi

Wysoko postawiony przedstawiciel Unii Europejskiej powiedział w Brukseli, że jeśli izraelsko-palestyńskie negocjacje nie zakończą się sukcesem, UE obetnie finansowe wsparcie dla władz Autonomii Palestyńskiej - donoszą izraelskie media. Palestyńczycy już wyrazili obawę, że jeśli faktycznie do tego dojdzie, będzie to oznaczało upadek władz Autonomii.

UE traci cierpliwość ws. izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego. Grozi cięciami finansowymi
Źródło zdjęć: © AFP | Abbas Momani

04.12.2013 | aktual.: 04.12.2013 13:56

- Finansowe wsparcie dla Autonomii Palestyńskiej miało pomóc w przygotowaniach do państwowości, a nie podtrzymywać istniejącą obecnie sytuację - mówił urzędnik podczas spotkania z izraelskimi dziennikarzami, cytowany przez dziennik "Haarec".

Wsparcie finansowe UE systematycznie rośnie od czasów podpisania porozumień z Oslo w 1994 roku, na mocy których powstały instytucje Autonomii Palestyńskiej. Sprawują one ograniczoną władzę na niecałych 40 proc. Zachodniego Brzegu.

W latach 2004-2010 Unia Europejska przeznaczyła blisko 3 miliardy euro na pomoc humanitarną dla Palestyńczyków, wsparcie Autonomii i oenzetowskiej agencji zajmującej się palestyńskimi uchodźcami - UNRWA. W ostatnich latach średnio 300 milionów euro rocznie trafiało do Palestyńczyków z unijnego budżetu.

Cięcia przyczynią się do upadku władz?

Jeśli UE obetnie pomoc, dziesiątki tysięcy pracowników palestyńskiego sektora publicznego nie dostaną pensji. Urzędnik powiedział izraelskim dziennikarzom, że UE jest świadoma, że taki ruch oznaczałby upadek władz Autonomii Palestyńskiej.

W takiej sytuacji Izrael musiałby przejąć władzę nad całym Zachodnim Brzegiem i odpowiedzialność m.in. za wypłacanie pensji urzędnikom - dodał.

Ambasador Unii w Izraelu Lars Faaborg-Andersen powiedział we wtorek agencji AFP, że jest optymistycznie nastawiony do wyników procesu pokojowego, pomimo ogłoszonych planów rozbudowy izraelskich osiedli na palestyńskich terytoriach okupowanych.

Osadnictwo żydowskie kością niezgody

Palestyńczycy uważają osiedla na terytoriach okupowanych - Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej, zamieszkanych przez ponad pół miliona Izraelczyków - za główną przeszkodę w osiągnięciu porozumienia. To właśnie na tych terytoriach wraz ze Strefą Gazy Palestyńczycy mieliby stworzyć swoje państwo. Rozbudowę osiedli potępia też UE i USA, które sponsoruję trwające obecnie negocjacje między Palestyńczykami a Izraelczykami.

Ze względu na to, że osiedla są naruszeniem przepisów prawa międzynarodowego, Unia od miesięcy rozważa wprowadzenie obowiązku znakowania produktów pochodzących z osiedli, tak by odróżnić je od tych pochodzących z samego Izraela.

Anonimowy urzędnik misji UE na terytoria palestyńskie powiedział, że kraje unijne są już bardzo blisko osiągnięcia konsensusu w tej sprawie i czekają tylko na odpowiedni moment z ogłoszeniem decyzji. Jednocześnie wiele krajów pracuje indywidualnie nad wprowadzeniem oznakowań produktów z tych osiedli.

Cięcia to tylko blef?

Dodał jednak, że groźba obcięcia unijnych funduszy jest nierealistyczna i że w przyszłym roku Autonomia dostanie prawdopodobnie nawet więcej pieniędzy z UE niż planowano.

- Dla UE wspieranie finansowe Autonomii Palestyńskiej jest środkiem do celu - palestyńskiej państwowości. Dla Izraela to unijne wsparcie jest celem samym w sobie, bo pokrywa koszty okupacji - powiedział.

Informacja o groźbie odcięcia funduszy zirytowała palestyńskie organizacje. - Od rana dostajemy telefony z pretensjami, że UE próbuje pieniędzmi zaszantażować Palestyńczyków i zmusić ich do podpisania niekorzystnego porozumienia pokojowego - dodał anonimowo urzędnik.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)