UE: Rosja powinna "niezwłocznie zaprzestać" wrogich działań wobec Ukrainy
Zgromadzeni w Brukseli szefowie dyplomacji UE zażądali, aby Rosja "niezwłocznie zaprzestała stosowania wrogich działań wszelkiego rodzaju" na granicy z Ukrainą. Wcześniej Kijów poinformował o zniszczeniu rosyjskich pojazdów opancerzonych.
Szefowie dyplomacji UE, którzy zebrali się na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku z kryzysami irackim i ukraińskim, zaapelowali do Rosji o "wycofanie znad granicy swych sił". Podkreślili, że jakiekolwiek jednostronne militarne działania ze strony Rosji, w tym także pod pretekstem pomocy humanitarnej, stanowić będą w oczach UE wyraźne naruszenie norm prawa międzynarodowego.
We wstępnej części spotkania wielu z nich podkreślało konieczność ostrzeżenia Rosji przed wszelkimi formami wypadu wojskowego na Ukrainę.
- Jestem zaalarmowany informacjami o tym, że rosyjskie pojazdy opancerzone wjechały na terytorium Ukrainy, jeśli pojazdy lub rosyjski personel wojskowy znajduje się na Ukrainie, powinni się niezwłocznie wycofać. W przeciwnym razie następstwa tego będą bardzo poważne - oświadczył brytyjski minister spraw zagranicznych Philip Hammond.
- Jest to potencjalnie bardzo niebezpieczna sytuacja - dodał Hamond.
Szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt powiedział: - Chodzi tu o ogromne naruszenie prawa międzynarodowego.
Również szefa duńskiego MSZ Martina Lidegaarda "głęboko niepokoją działania Rosji w ostatnich miesiącach, a jeszcze bardziej w ostatnich godzinach".
- Władze rosyjskie powinny sobie uświadamiać, że jesteśmy bardzo zaangażowani - zarówno Unia Europejska, jak Stany Zjednoczone - w udzielenie odpowiedzi na wszelką agresję ze strony Rosji - dodał Lidegaard.
Urząd prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki poinformował w tym samym czasie, że ukraińska artyleria zniszczyła znaczną część kolumny pojazdów opancerzonych służących do przewozu wojska, która - według Kijowa - wtargnęła na wschodnią Ukrainę. Poroszenko rozmawiał telefonicznie o tym wtargnięciu Rosjan z brytyjskim premierem Davidem Cameronem.
Omawiając sytuację w Iraku, szefowie dyplomacji państw UE zdecydowanie potępili ataki zbrojne Państwa Islamskiego na północy tego kraju. "UE pozostaje poważnie zaniepokojona pogarszaniem się sytuacji bezpieczeństwa w Iraku i z całą mocą potępia ataki, których dopuszcza się Państwo Islamskie oraz inne związane z nim grupy zbrojne. UE potępia akty okrucieństwa i naruszania podstawowych praw człowieka, a w szczególności te, których celem są mniejszości religijne oraz najsłabsze grupy ludności" - czytamy we wnioskach ze spotkania.
Ważnym aspektem dyskusji o Iraku była sytuacja humanitarna uchodźców, wśród których znajduje się wielu chrześcijan, oraz koordynacja pomocy humanitarnej dostarczanej przez państwa członkowskie.
Uczestniczący w naradzie Bogusław Winid poinformował o działaniach Polski w odpowiedzi na apele o wsparcie potrzebujących w Kurdystanie. Polska sfinansuje wyposażenie szkoły w Irbilu, stolicy irackiego Kurdystanu, w której uczyć się będą m.in. dzieci uchodźców. Pracujemy też nad przygotowaniem wsparcia rzeczowego dla uchodźców z Iraku - poinformował wiceszef polskiego MSZ.
Dyskutowano też o konflikcie w Strefie Gazy. Musimy poszukiwać politycznego rozwiązania kryzysu - zaznaczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Ministrowie potępili wzrost przemocy w Libii i podkreślili znaczenie wysiłków podejmowanych przez misję wsparcia ONZ w Libii (UNSMIL) w celu doprowadzenia do zawieszenia broni.