Uczą się migać
Do tej pory, aby porozumieć się z
urzędnikami, czy pracownikami ośrodka pomocy społecznej,
głuchoniemi brali notes i pisali na karteczkach, o co im chodzi. W
ten sam sposób otrzymywali odpowiedź. Trwało to długo i było
bardzo uciążliwe. Teraz będą mogli dogadać się językiem migowym -
pisze "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".
16.10.2006 00:05
Kurs "migania" w Wałbrzychu sfinansowała Unia Europejska. Uczestniczy w nim piętnastu pracowników urzędów i instytucji, którzy w codziennej pracy najczęściej spotykają się z głuchoniemymi i niedosłyszącymi.
Większość głuchoniemych nie mówi, co sprawia, że nie tylko nie potrafią sami czegokolwiek załatwić, ale są ponadto bardzo nieufni i nerwowi.
W kontaktach z urzędnikami pomaga im ktoś z rodziny, albo nawet czasami pracownicy poradni. Dlatego bardzo dobrze, że wreszcie dostrzeżono problem tych ludzi. W powiecie wałbrzyskim mieszka około 150 osób niedosłyszących i głuchoniemych. Szkolenia dla pracowników ośrodków pomocy społecznej, trenerów rodzin zastępczych oraz urzędników uczących się języka migowego kosztować będą 241 tysięcy złotych.
W Świdnicy problem dostrzeżono już trzy lata temu. Szefowa Stowarzyszenia Głuchych Krzyk zorganizowała specjalne szkolenie z języka migowego dla urzędników miejskich, pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, wybranych policjantów, a nawet pracowników jednej z przychodni. (PAP)