PolskaTrybunał Konstytucyjny bada wniosek Gmin Żydowskich ws. uboju rytualnego

Trybunał Konstytucyjny bada wniosek Gmin Żydowskich ws. uboju rytualnego

Osobie dokonującej uboju rytualnego grozi dziś kara do 2 lat więzienia, co narusza wolność religii judaistycznej - mówił w Trybunale Konstytucyjnym mec. Mikołaj Pietrzak, pełnomocnik Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich. W środę TK bada wniosek Związku, według którego zakaz uboju rytualnego narusza konstytucję i europejską konwencją praw człowieka oraz prowadzi do "dyskryminacji w życiu społecznym i gospodarczym wyznawców judaizmu w Polsce". O umorzenie sprawy uboju rytualnego wniósł przedstawiciel sejmu, poseł Borys Budka. Podtrzymał on pisemne stanowisko b. marszałek sejmu Ewy Kopacz, że gminy żydowskie mają prawo do uboju na swe potrzeby, wobec czego nie podlega on karalności.

Trybunał Konstytucyjny bada wniosek Gmin Żydowskich ws. uboju rytualnego
Źródło zdjęć: © PAP

Wiceprokurator generalny Robert Hernand wniósł w Trybunale Konstytucyjnym o uznanie, że zakaz uboju rytualnego jest zgodny z konstytucją i konwencjami międzynarodowymi. Chce też częściowego umorzenia sprawy.

W stanowisku dla TK z marca br. ówczesna marszałek sejmu powołała się na artykuł ustawy regulującej działalność gmin żydowskich, który stanowi, że "w celu realizacji prawa do sprawowania obrzędów i czynności rytualnych związanych z kultem religijnym - gminy żydowskie dbają o zaopatrzenie w koszerną żywność, o stołówki i łaźnie rytualne oraz o ubój rytualny". Zdaniem sejmu ten obowiązek dbania o ubój pozwala na niego w takim zakresie, w jakim służy to zaspokojeniu potrzeb członków gmin; wyklucza zaś ubój w celach gospodarczych i handlowych.

Takie uprawnienie gmin za "wątpliwe" uznała w swym stanowisku dla TK Prokuratura Generalna.

Poseł Budka występując jako przedstawiciel sejmu, powiedział, że zdaniem Izby nie istnieje zakaz uboju rytualnego na potrzeby judaizmu, a ustawa o ochronie zwierząt na to nie wpływa, wobec czego nie można karać za taki ubój. - Dlatego postępowanie powinno być umorzone - dodał.

"Polowania są mniej humanitarnym zabijaniem zwierząt, a dopuszcza je prawo"

Mec. Pietrzak nazwał "niedopuszczalnym pominięciem prawodawczym" niewprowadzenie wyjątku dotyczącego prawa do uboju rytualnego do ustawy o ochronie zwierząt, mówiącej o generalnej konieczności ogłuszenia zwierzęcia przed jego zabiciem.

Według adwokata żadna wartość konstytucyjna nie uzasadnia takiego ograniczenia wolności judaizmu w Polsce. Ocenił, że zakaz uboju narusza normy moralne nakazujące poszanowanie norm religijnych.

Dodał, że ubój rytualny zakłada minimalizację cierpienia zwierząt. - Polowania, które są rozrywką, są mniej humanitarnym sposobem uśmiercania zwierząt, a dopuszcza je prawo - podkreślił adwokat. - Dlaczego mielibyśmy nie godzić się na ubój rytualny w imię wolności religii? - spytał retorycznie.

Adwokat podkreślił, że utrzymanie zakazu oznaczałoby, iż wyznawcy judaizmu będą musieli importować mięso koszerne, ponosząc większe koszty, a do uboju będzie i tak dochodziło, ale poza Polską. Dodał, że problem dotyczy również i polskich muzułmanów. Powołał się też na "wspaniałą tradycję wolności religijnej w Polsce".

Wiceprokurator generalny Robert Hernand powiedział natomiast, że konstytucyjna zasada wolności religii nie jest "adekwatnym wzorcem kontroli w całej sprawie", a Polska gwarantuje ochronę religii. Oświadczył, że wyznawcy judaizmu mają pełny dostęp do mięsa koszernego z państw UE, a większość państw UE dopuszcza ubój rytualny. - Dopiero radykalne ograniczenie takiego dostępu aktualizowałoby zarzuty wnioskodawcy co do wolności religii, ale taka sytuacja nie zachodzi - dodał.

Zastępca Andrzeja Seremeta powiedział też, że sąd może "miarkować represje za czyny z ustawy o ochronie zwierząt". Podkreślił także "rozwagę, z jaką prokuratura sięga po te represje".

- Rozumowanie pana prokuratora jest błędne - replikował pełnomocnik wnioskodawcy mec. Mikołaj Pietrzak. Dodał, że koszty importu mięsa koszernego są nieuzasadnione i prowadzą do dyskryminacji. - Nie mamy gwarancji, że jutro ubój rytualny nie będzie zdelegalizowany w niektórych krajach UE, np. we Francji - oświadczył. Podkreślił także, że "zamiarem ZWGZ nie było legalizowanie eksportu mięsa koszernego z Polski".

- Stanowisko sejmu ZGWŻ przyjął z radością. Zgadzamy się z nim, a ZGWŻ będzie zadowolony z umorzenia sprawy z przyjęciem, że ubój rytualny na potrzeby gmin jest dopuszczalny - dodał Pietrzak. Zwrócił jednak uwagę, że stanowiska sejmu nie podzielają m.in. Prokurator Generalny i Rządowe Centrum Legislacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)