Gazeta, powołując się na współpracowników szefa amerykańskiej dyplomacji podaje, że "zasadniczym celem podróży sekretarza stanu Mike'a Pompeo na Węgry, na Słowację i do Polski będzie powstrzymanie narastających wpływów Pekinu w Europie Środkowej". Sprostanie wymaganiom USA może być jednak trudne, gdyż polski rząd liczył na chińskie inwestycje m.in. w infrastrukturę.
"Rzeczpospolita" pisze, że również uniknięcie konfliktu z Teheranem może okazać się niełatwe. Polscy dyplomaci wprawdzie podkreślają, że warszawska konferencja bliskowschodnia nie jest wymierzona przeciwko Teheranowi, jednak Amerykanie mają postrzegać ją jako element nacisku na Irańczyków. USA dąży bowiem do ograniczenia wpływów Iranu na Bliskim Wschodzie.
"Nagrodą" za narażenie własnych interesów ma być dla Polski nowa oferta wzmocnienia obecności wojskowej ze strony USA. Jak podaje "Rzeczpospolita", o nowej propozycji ma wspomnieć wiceprezydent Mike Pence, który weźmie udział w konferencji bliskowschodniej. Ostateczną ostateczną decyzję i kształt porozumienia Pentagon ogłosi jednak dopiero w marcu.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Zobacz także: Nowy ruch Tuska do cios dla Schetyny. Tak twierdzą posłowie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
