Trump i Putin wznawiają wyścig zbrojeń. Polacy przez chwilę mogą poczuć się bezpieczniej
USA i Rosja zawiesiły traktat o zakazie rakiet średniego zasięgu (INF) i rozpoczynają wyścig zbrojeń. W ten sposób NATO ma jasnego przeciwnika. Początkowo Polacy mogą poczuć się bezpieczniej. To złudne, bo wokół nas zaroi się od wyjątkowo groźnej broni.
04.02.2019 | aktual.: 04.02.2019 17:30
Rosja, w odpowiedzi na decyzję USA, poinformowała o zawieszeniu realizacji traktatu INF zakazującego rozmieszczania rakiet na wyrzutniach naziemnych o zasięgu od 500 do 5 500 km. Dzięki temu porozumieniu z Europy zniknęła cała kategoria broni, która, po wyposażeniu w głowice nuklearne, mogła w krótkim czasie zniszczyć cały kontynent.
Na razie Moskwa i Waszyngton jedynie zawiesiły realizację porozumienia na pół roku. Mało kto spodziewa się, aby za sześć miesięcy podjęły inną decyzję niż ostateczne pogrzebanie traktu podpisanego przez Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa w 1987 r.
Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich zauważył na Twitterze, że decyzja Trumpa i reakcja Putina nie pogarszają bezpieczeństwa Polski, która znajduje się na liście rosyjskich celów od chwili wejścia do NATO. Co więcej, nowoczesna broń rozmieszczona w Kaliningradzie i tak stanowi realne zagrożenie dla naszego kraju.
Dlatego zdecydowana odpowiedź NATO jedynie poprawi bezpieczeństwo Polski. Jens Stoltenberg, sekretarz generalny sojuszu, zaznaczył, że wszyscy członkowie organizacji wspierają USA. To zdaniem niektórych komentatorów, główna korzyść płynąca z decyzji Trumpa. Dzięki niej NATO wreszcie ma jednego, wyraźnego przeciwnika jednoczącego nie zawsze politycznie spójny sojusz.
Trump i Putin stają do wyścigu zbrojeń
Zarówno Waszyngton jak i Moskwa grożą przyspieszeniem prac nad nowymi rodzajami broni, które, przynajmniej formalnie, były zabronione przez INF. To brzmi jak zapowiedź nowego wyścigu zbrojeń, którego Rosja wygrać po prostu nie może. Pod koniec ubiegłego wieku tego rodzaju rywalizacja doprowadziła do zapaści gospodarkę całego Związku Radzieckiego, który był znacznie potężniejszy od samej Rosji.
To jednak tylko jedna strona medalu. Moskwa musi zdawać sobie sprawę z nierównowagi gospodarczej i trudno przypuszczać, że zapomniała bolesną lekcję końca zimnej wojny. Można przypuszczać, że zamiast powtarzać błędy sprzed dekad, Rosjanie teraz nie zaangażują się w otwartą rywalizację bez nadziei na powodzenie. Znajdą inny sposób na konkurowanie z Zachodem.
O "twórczym" podejściu Kremla do polityki międzynarodowej świadczy wojna elektroniczna, aneksja Krymu, czy umiejętne wykorzystanie konfliktu w Syrii dla podważenia pozycji Zachodu w tak strategicznie ważnym regionie, jak Bliski Wschód. Stąd powielanie rozwiązań sprzed kilkudziesięciu lat nie musi przynieść oczekiwanych rezultatów i skłonić Rosji do ustępstw.
Co więcej, kraje europejskie nie chcą przyjąć na swoje terytorium amerykańskich rakiet, których bazy stałyby się oczywistym celem dla pocisków rosyjskich. Decyzja Waszyngtonu o zawieszeniu INF tłumaczona jest nie tylko łamaniem traktatu przez Rosję, ale także tym, że umowa nie odpowiada na inne wyzwania współczesnego świata. Iran, Korea Płn., a zwłaszcza Chiny, nie podpisały porozumienia, a posiadają zabronione systemy broni. Co więcej, uważa się, że niemal wszystkie pociski rakietowe, którymi dysponuje Pekin, są sprzeczne z zasadami INF.
Robi się groźnie
Zawieszenie traktatu mogłoby pomóc wywrzeć presję na Pekin, jednak nadal żaden z krajów wokół granic Chin nie zgodził się na rozmieszczenie na swoim terytorium takiej broni i mało prawdopodobne, żeby to nastąpiło. Co więcej, USA tego nie potrzebują, bo na okrętach i samolotach w regionie posiadają wystarczająco dużo broni, której INF i tak nie dotyczy.
W tej sytuacji początkowo wypowiedzenie traktatu może zwiększyć bezpieczeństwo Polski przede wszystkim dzięki zmobilizowaniu NATO wokół wspólnego celu, którym jest przeciwstawienie się zagrożeniu z Rosji. Jednak wyścig zbrojeń i rozwój wyjątkowo niebezpiecznego rodzaju broni, którym są rakiety średniego zasięg z głowicami nuklearnymi, będzie działał destabilizująco na cały świat. To zagrożenie dla wszystkich, także dla Polaków, o którym ludzkość miała nadzieję raz na zawsze zapomnieć wraz z końcem zimnej wojny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl