Rosyjska armia niedaleko Polski jest bardzo groźna. Nowe arsenały mogą zawierać głowice atomowe
Przy polskiej granicy trwa wyścig zbrojeń. Rosjanie modernizują bazy w Kaliningradzie. Jedną z inwestycji jest magazyn broni nuklearnej. Od naszej granicy dzieli go niespełna 50 km. Wschodnia flanka NATO nie jest już określeniem teoretycznym.
18.10.2018 | aktual.: 18.10.2018 12:59
Z ujawnionych przez firmę Image Sat International zdjęć satelitarnych wygląda, że zbrojenia w Okręgu Kaliningradzkim idą pełną parą. Rosjanie modernizują bazę 152 Brygady Rakietowej, która przestarzałe rakiety Toczka zastępuje nowoczesnymi Iskanderami przystosowywanymi do przenoszenia głowic atomowych.
Niepokojąco wyglądają zdjęcia modernizowanego magazynu broni nuklearnej w lasach na zachód od stolicy obwodu. Pełną parą idą też prace w magazynie amunicji niedaleko Primorska, gdzie obok starych bunkrów powstają dziesiątki nowych. Rozbudowywana jest również baza lotnicza w Czkałowsk, w której Rosjanie instalują radiowy system nawigacyjny ILS, a nawet doprowadzają bocznicę kolejową.
- Weszliśmy już w spiralę zbrojeń – mówi Wirtualnej Polsce Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Ani NATO ani Rosjanie już nie pamiętają, kto ten wyścig zaczął, ale na pewno nikt go nie przerwie.
Politolog zajmująca się bezpieczeństwem i polityką rosyjską tłumaczy, że Moskwa musi reagować na wzmacnianie wschodniej flanki NATO, którą musimy rozbudowywać, żeby powstrzymać Rosjan. Co więcej, jednostronne przerwanie tego wyścigu zbrojeń niczego nie zmieni. Oznacza to, że rezygnacja z amerykańskich baz w Polsce nie spowoduje, że Kreml odpuści i przestanie być groźny. Wręcz przeciwnie, brak kontrposunięć jedynie Rosjan utwierdzi w słuszności polityki siłowej.
Bryc podkreśla, że Kaliningrad dla Rosjan też nie jest miejscem idealnym. Bałtyk jest małym i płytkim morzem, na którym trudno jest prowadzić wielkie operacje, a sama enklawa jest na widelcu. Trudno jest tam cokolwiek ukryć, o czym świadczy chociażby ujawnienie zdjęć satelitarnych.
- Wojskowi wielokrotnie mówili mi, że pomimo wszystkich ograniczeń Kaliningradu, Rosjanie mogą „wyłączyć nas w ciągu 5 minut” i to na różne sposoby – mówi Bryc. – Dlatego tak ważna jest współpraca i dobre relacje polityczne z partnerami zagranicznymi.
Ekspertka podkreśla, że dla bezpieczeństwa Polski ważne są nie tylko amerykańskie bazy i dobre relacje z Waszyngtonem ale również utrzymywanie jak najlepszych stosunków politycznych z krajami w Europie.
- Często zapominamy, że decyzje w NATO podejmowane są na poziomie politycznym – podkreśla Bryc. – Dlatego spory z Niemcami czy Francuzami przekładają się na obronność. Bez nich, nawet z Amerykanami, nie odpowiemy na działania Rosjan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl