Siatkarze zagrają dla Julii i Natalii. Mieszkanki Rumi zostały brutalnie pobite młotkiem przez ojca

• "To, co stało się dziewczynkom jest niewyobrażalną tragedią"
• 12- i 17-latka zostały zaatakowana przez ojca młotkiem
• Ojciec popełnił samobójstwo

Siatkarze zagrają dla Julii i Natalii. Mieszkanki Rumi zostały brutalnie pobite młotkiem przez ojca
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec
1

- Akcję organizujemy na prośbę zaprzyjaźnionego stowarzyszenia. Zajmuje się działalnością pozarządową od 21 lat i mam w tym doświadczenie. Poza tym sam pochodzę z Rumi. To, co stało się Julii i Natalii jest niewyobrażalną tragedią. W najbliższą sobotę będziemy zbierać pieniądze na ich rehabilitację - mówi Wirtualnej Polsce Jacek Sojecki, prezes Stowarzyszania "Pomóż i ty".

W najbliższą sobotę na siatkarskie boiska Hali Sportowo-Widowiskowej MOSiR w Rumi wyjdzie osiem drużyn, które rozegrają charytatywny turniej na rzecz poszkodowanych dziewczyn. Przez cały czas trwać będzie zbiórka do puszek oraz sprzedaż domowych wypieków i baloników. Uzyskane w ten sposób pieniądze trafią na konto 12- i 17-latki.

- Poza zbiórką do puszek przewidujemy również licytację fantów. Mamy już kilkanaście unikatowych pozycji. W sobotę nowego właściciela znajdzie, m.in. koszulka Mistrza Polski w siatkówce Piotra Nowakowskiego, czy Mistrzyni Polski Patrycji Kulawińskiej. Naszą akcję wsparło stowarzyszenie "Tęcza", które przekazało na aukcję swoje wyroby rękodzielnicze - dodaje Sojecki.

Przypomnijmy fakty. Do dramatycznego zdarzenia doszło pod koniec stycznia w Rumi. Matka 12-letniej Julii i 17-letniej Natalii wyszła z domu, zostawiające je z ojcem. 44-letnim Ireneuszem K. Po chwili młodsza z nastolatek, cała we krwi wybiegła z mieszkania. Wykrzyczała, że wraz z siostrą zostały pobite przez ojca. Wezwano karetkę i policję. Dziewczynka wróciła wraz z ciotką do domu. Jednak 44-letni sprawca zniknął. Ireneusza K. odnalazł w ogrodowej altance jego brat. Chciał się powiesić. Mimo prowadzonej reanimacji mężczyzna zmarł.

- Obrażenia dziewczynek wskazują, że ciosy zadawane były ciężkim, tępym narzędziem, którego jednak na miejscu nie znaleźliśmy. Z zeznań świadków wynika, że jedna z rannych mówiła o młotku - mówiła wówczas prok. Lidia Jeske, szefowa Prokuratury Rejonowej w Wejherowie.

Dziewczynki z licznymi obrażeniami i złamaniami kości trafiły do szpitala. Ich stan jest poważny, ale życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie

Obelgi i wulgaryzmy ze sceny. Trump nie miał hamulców
Obelgi i wulgaryzmy ze sceny. Trump nie miał hamulców
Miała trwać godzinę. Trump ze spotkania z Dudą wyszedł po paru minutach
Miała trwać godzinę. Trump ze spotkania z Dudą wyszedł po paru minutach
"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie