Dlaczego wyją syreny? Gdańsk dołącza do wielkiej akcji
W piątek, 29 października w samo południe, w Warszawie zawyją miejskie syreny alarmowe w ramach akcji społecznej "Alarm dla klimatu". Jej celem jest zwrócenie uwagi na nadchodzący szczyt klimatyczny COP26 w Glasgow, na którym światowi liderzy będą podejmować decyzje dotyczące przyszłości naszej planety.
29.10.2021 10:50
Akcję "Alarm dla klimatu" zainaugurował wspólny apel dr hab. Zbigniewa Karaczuna, współzałożyciela Koalicji Klimatycznej oraz Patryka Strzałkowskiego, redaktora naczelnego serwisu Zielona.Gazeta.pl. W opublikowanym 23 września dokumencie organizatorzy wyjaśnili konieczność podjęcia natychmiastowego działania adekwatnego do skali zagrożenia.
W Gdańsku zawyją syreny. Ogólnopolska akcja
- Celem akcji jest symboliczne podkreślenie doniosłości nadchodzącego szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, na którym światowi liderzy będą podejmować decyzje dotyczące przyszłości naszej planety i jej klimatu" - podkreślają pomysłodawcy akcji.
Szczyt w Glasgow nazywany jest 'spotkaniem ostatniej szansy' nie bez powodu. Jeśli przywódcy nie przedłożą na nim nowych krajowych planów redukcji emisji CO2 do roku 2030, które pozwolą zmniejszyć światowe emisje o 45 procent, to cele Porozumienia Paryskiego będą już nieosiągalne, a katastrofa – nie do uniknięcia.
W piątek w południe, dzięki zaangażowaniu władz Warszawy, Gdańska, Łodzi, Szczecina Poznania i Bydgoszczy usłyszymy przez kilka minut dźwięk syren alarmowych.
Szczyt klimatyczny COP26 w Glasgow. "Ostatnia szansa"
Szczyt COP26 to kolejna odsłona trwającej od lat 90. walki z ze zmianami klimatu. Jej przełomowym momentem było Porozumienie paryskie z 2015 roku. Wówczas praktycznie wszystkie kraje świata zgodziły się, że trzeba zatrzymać wzrost temperatury na maksymalnym poziomie 1,5 stopnia.
Mimo konsensusu i obietnic od 2015 roku emisje gazów cieplarnianych dalej rosną. Aktualnie jesteśmy na poziomie 1,1 stopnia ocieplenia. Choć do końca dekady powinniśmy emitować o co najmniej 55 proc. gazów cieplarnianych mniej, to według obecnych planów klimatycznych i innych obietnic spadną one o tylko 7,5 proc. - o ile te plany zostaną w ogóle wypełnione. Wedle najaktualniejszych szacunków, zmierzamy w stronę ocieplenia o 2,7 stopnia Celsjusza do końca stulecia i więcej po 2100 roku.
Źródło: RMF/PAP