Tragedia w Nowym Jorku. "Przebił Polce płuco", a potem zamordował swoją dziewczynę
Do tragedii doszło w budynku, w którym mieszka Polka pochodząca z Białegostoku. Słysząc niepokojące odgłosy z mieszkania sąsiadki, kobieta poszła sprawdzić, czy ktoś potrzebuje pomocy. Policja podaje, że to, co zobaczyła na miejscu zszokowało ją i gdy zaczęła uciekać, w pogoń za nią rzucił się napastnik.
13.05.2022 | aktual.: 13.05.2022 05:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Napastnikiem był Pedro Cintron, partner Migdalii Ortegi - sąsiadki Polki. Gdy Polka otworzyła drzwi do mieszkania swojej sąsiadki, skąd dobiegały krzyki, Ortega zaczęła prosić o pomoc. W tym momencie napastnik zaatakował i oddał kilka strzałów w kierunku Polki - trafił ją w płuco.
- Kiedy Renata usłyszała krzyki i awanturę, poszła sprawdzić, co się tam dzieje. Miała ze swoją sąsiadką dobre relacje, poszła tam ze swoją córką. Kiedy otworzyła drzwi, sąsiadka zaczęła krzyczeć, by zawiadomiła policję. Wtedy napastnik zaczął strzelać też do niej - mówi anonimowo "Super Expressowi" znajomy Polki. - Jedna z kul trafiła Renatę w płuco. Z tego, co wiem, jej stan jest stabilny - dodaje.
Do opisywanej tragedii doszło w poniedziałek po godzinie 8 rano w okręgu Queens. W wyniku odniesionych ran zmarła Migdalia Ortega. Polka przebywa w szpitalu.
Mężczyzna, poszukiwany przez policję, popełnił w czwartek samobójstwo na ulicy w pobliżu Manhattan Avenue.
(Źródło: "SE", NYPD, NYPOST)