PolskaTradycyjne wyścigi klekotami w Mnichowicach

Tradycyjne wyścigi klekotami w Mnichowicach

Dźwięk hałaśliwych klekotów, popychanych przez biegnące dzieci, przypomniał w samo południe mieszkańcom wielkopolskich Mnichowic o męce i śmierci Chrystusa.

Klekoty mają drewniane kołatki przymocowane do drewnianej osi. Przypominają taczki, ale wykonane są zwykle z bardzo twardego drewna. Tradycja klekotania sięga niepamiętnych czasów. Zapisy dzieci do wyścigów klekotami w kronice miejscowego kościoła pochodzą z XVIII wieku - powiedział radny gminy Bralin Robert Gogol.

Zgodnie z tradycją chrześcijańską, w Triduum Paschalnym, od czwartku do soboty milkną kościelne dzwony. W czwartek klekoty wyruszą jeszcze o godz. 18, w piątek klekotanie będzie słychać cztery razy w ciągu dnia, a w sobotę tylko raz - o godz. 5 rano - dodał Gogol.

Według niego, klekotów zostało już niewiele, ale hałas potęgują dzieci, których jest zawsze więcej niż kołatek. Biegi rozpoczynają się od kościoła i tam także się kończą. Na noc klekoty pozostawiane są w przykościelnej dzwonnicy.

Tradycyjnie, przed zakończeniem czwartkowych wyścigów chłopcy chodzą z ministrantem od domu do domu i proszą o jajka. Hałasują tylko pod domami, których gospodarze spełnią ich prośbę. Wszyscy wtedy wiedzą, kto pożałował chłopcom, chociaż jednego wielkanocnego jajka - powiedział Gogol.

Proboszcz parafii w Bralinie Tomasz Ilski spotkał się z tą tradycją po raz pierwszy w swoim życiu, właśnie po przybyciu do Mnichowic. Jest to piękne nawiązanie do męki i śmierci Pana Jezusa i przypominanie jednocześnie o przemijaniu naszego życia. Powinniśmy ten czas przeżyć w ścisłym rachunku z samym sobą i Panem Bogiem, by odnowić własne życie - powiedział duchowny.

Mnichowice są niewielką wsią. Mieszka tutaj 296 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)