Wyszedł na scenę i przyznał wprost: to była trudna kampania
- To była trudna kampania wyborcza. Mimo wszystko trzeba powiedzieć, że ta kampania wyborcza była potrzebna, jeżeli chodzi o różne tematy, które dotyczą polityki wewnętrznej, polityki migracyjnej. Teraz będziemy ze sobą rozmawiać. Chodzi o to, aby jak najszybciej powstał rząd w Niemczech, który będzie zdolny do działania, który będzie miał dobrą większość w parlamencie - powiedział lider CDU Friedrich Merz.
Chadecy wyprzedzili skrajnie prawicową Alternatywę dla Niemiec (AfD) - 19,5 proc. i socjaldemokratyczną SPD - 16 proc. Na kolejnych miejscach znaleźli się Zieloni - 13,5 proc. i Lewica - 8,5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dalej z Ukrainą? "Od wielu miesięcy nie wierzę w pokój"
Friedrich Merz, lider chadeckiego bloku CDU/CSU, który według pierwszych prognoz zwyciężył w niedzielnych wyborach do Bundestagu, zapowiedział gotowość do rozmów koalicyjnych.
- My, CDU i CSU wygraliśmy te wybory do Bundestagu w 2025 r. - podkreślił Merz. Podziękował też liderowi bawarskiej CSU Markusowi Soederowi za współpracę podczas kampanii wyborczej.
Lider CDU/CSU podziękował również członkom partii, wyborcom i przyznał, że "to była wspaniała kampania wyborcza".
- Wiem, jak wielkie zadania teraz na nas czekają i podchodzę do tego z wielkim szacunkiem. Wiem, że to nie będzie tak proste. Chciałbym wyrazić też szacunek naszym konkurentom politycznym - powiedział Merz.
"Musimy jak najszybciej mieć rząd"
- Drodzy przyjaciele, świat na zewnątrz nas nie czeka. Musimy jak najszybciej mieć rząd, który może sprawnie działać, żebyśmy robili to, co jest potrzebne w polityce wewnętrznej i żebyśmy też w zakresie polityki zagranicznej byli partnerem, na którego można liczyć - podkreślił.
- Musimy poczekać na ostateczne wyniki, ale już możemy rzeczywiście się cieszyć. Dzisiaj wieczorem chcemy świętować, a jutro rano już zabieramy się do pracy - zapewnił
- Dziękuję za Waszą obecność. Dziękuję za wasze wsparcie. Dziękuję, że chcecie powierzyć nam sterowanie rządów w Niemczech. Dziękuję - podsumował Friedrich Merz.
Czytaj też: