"To największa łapówka wykryta przez CBA"
Sąd zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące trzech osób - b. dyrektora Centrum Projektów Informatycznych MSWiA, jego żony oraz szefa firmy, która wygrała rozpisany przez CPI przetarg w zamian za łapówkę. Kobieta odpowie za ukrywanie środków płatniczych.
28.10.2011 | aktual.: 28.10.2011 16:34
Skala korupcji ws. projektów informatycznych MSWiA może być większa niż zarzucane dziś 211 tysięcy złotych. Może sięgać milionów - oświadczył rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski. Według niego są możliwe dalsze zarzuty.
Wcześniej RMF FM podało, że były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA w zamian za intratne kontrakty z firmą komputerową z Wrocławia miał wziąć łapówkę w wysokości prawie 2 mln złotych.
- Może to być największa kwota łapówki wykrytej przez CBA - dodał rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Jacek Dobrzyński. Jaskólski zastrzegł, że dotychczas postawione zarzuty mówią o 211 tys. zł łapówki, zaś "sprawa milionów" wymaga jeszcze weryfikacji. Poinformował, że zabezpieczono już majątek podejrzanych wart kilkadziesiąt tys. zł.
CBA w środę zatrzymało w sumie sześć osób, w związku z przetargami dotyczącymi informatyzacji resortu. Wśród nich znalazł się b. dyrektor CPI Andrzej M. i jego zastępca, którzy są również oficerami policji i pracowali w KGP, a także osoby, które miały im wręczać łapówki.
Prokuratura przesłuchiwała zatrzymanych w środę i w czwartek. Postawiła im. m.in. zarzuty korupcyjne dotyczące przyjmowania i wręczania łapówek w wysokości nie mniejszej niż 200 tys. oraz niedopełnienia obowiązków i ukrywania środków płatniczych.
CBA jeszcze posprawdza
Szef CBA w najbliższym czasie podejmie decyzję, czy biuro sprawdzi też inne przetargi dotyczące informatyzacji, realizowane w poszczególnych resortach - poinformował rzecznik Biura Jacek Dobrzyński. To efekt sygnałów, jakie napływają do biura.
- Do CBA docierają kolejne sygnały o ewentualnych nieprawidłowościach także w innych zamówieniach dotyczących branży informatycznej. Dlatego szef CBA Paweł Wojtunik w najbliższych dniach podejmie decyzję, czy wszczęte zostaną inne kontrole doraźne przetargów publicznych, realizowanych nie tylko przez resort spraw wewnętrznych - powiedział dziennikarzom Dobrzyński.
Zatrzymany przez CBA b. szef CPI został odwołany za stanowiska przez obecnego ministra Jerzego Millera ok. półtora roku temu. Sprawa ta miała związek z audytem, który zlecił Miller, a który dotyczył zawartego w poprzednich latach kontraktu na budowę sieci teleinformatycznej. Zwycięzca wyłoniony został za czasów poprzedniego szefa resortu Grzegorza Schetyny. Kontrolerzy sprawdzali wówczas też inne przetargi związane z informatyzacją resortu.
Sprawę opisywał w lipcu 2010 r. "Dziennik. Gazeta Prawna". Według gazety wątpliwości wzbudzało to, że w przypadku sieci nie zastosowano pełnej procedury przetargowej, a skorzystano z trybu specjalnego, co tłumaczono względami bezpieczeństwa. Audyt - jak ustaliła PAP - zakończył się zawiadomieniem, skierowanym do warszawskiej prokuratury okręgowej. Według informatorów PAP obecne zatrzymania mają jednak związek z inną sprawą.