"To jest wojna, niestety"
Wiceminister spraw zagranicznych Bogusław Zalewski uważa, że krwawy zamach w Nadżafie był zdarzeniem, z którego możliwością należało się liczyć. Gość Sygnałów Dnia uważa, że polskim żołnierzom grozi niebezpieczeństwo, ale wiedzieli oni o tym, wybierając się na misję. "To jest wojna, niestety" - powiedział Zalewski.
Jeszcze w sobotę wiceminister wylatuje do górno-południowej strefy stabilizacyjnej w Iraku, nad którą 3 września Polska oficjalnie przejmie kontrolę.
Bogusław Zalewski uważa, że ajatollaha Hakima, duchowego przywódcę szyitów, zabili jego przeciwnicy, walczący o dominację wśród szyitów, prawdopodobnie - jak wyraził się wiceszef resortu spraw zagranicznych - "jakiś młody gniewny alatollah". Nie wyklucza jednak, że sprawcami mogli być zwolennicy Saddama Husajna. "Zabili go przeciwnicy porozumienia, wszelkiego dialogu wewnętrznego" - podsumował Bogusław Zalewski dodając, że zarówno obiekt, jak i ofiara zamachu, zostały wybrane precyzyjnie.
Wiceminister uważa, że polskim żołnierzom grozi niebezpieczeństwo, ale wiedzieli oni o tym, wybierając się na misję. "To jest wojna, niestety" - powiedział Bogusław Zalewski podkreślając, że chociaż nie toczą się już regularne walki pomiędzy oddziałami, to wciąż trwają akcje prewencyjne i rozbrajanie band.
Bogusław Zalewski potwierdził także, że Irakijczycy zamieszkujący polską strefę, otrzymają broszurę napisaną w języku arabskim, w której zawarte zostaną informacje o Polsce i Polakach, o tym dlaczego nasz kraj zdecydował się na misję oraz przemówienie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Odnosząc się do nieoficjalnych informacji o tym, że ONZ chce zmniejszyć o 90% personel przebywający w Iraku, gość "Sygnałów Dnia" powiedział, że jest to racjonalne działanie. Dodał, że wycofując się ONZ daje dwa sygnały - po pierwsze, że nie może wziąć odpowiedzialności za wydarzenia w Iraku, a po drugie - że rzeczywiście jest tam coraz niebezpieczniej. (iza)