ŚwiatTalibowie twierdzą, że amerykański sierżant był dobrze traktowany

Talibowie twierdzą, że amerykański sierżant był dobrze traktowany

Afgańscy talibowie twierdzą, że amerykańskie sierżant Bowe Bergdahl był dobrze traktowany, zanim po pięciu latach niewoli został przekazany Amerykanom. Mógł nawet grać w piłkę z osobami go przetrzymującymi - powiedział AP rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid.

Talibowie twierdzą, że amerykański sierżant był dobrze traktowany
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Intel Center

06.06.2014 | aktual.: 06.06.2014 12:35

W rozmowie telefonicznej rzecznik Talibanu powiedział agencji AP, że Bergdahl dostawał świeże owoce i jedzenie, o jakie poprosił. - Możecie zapytać go w Ameryce o jego życie, gdy był przetrzymywany. Nie będzie narzekał - powiedział Mudżahid.

Dodał, że Amerykanin był przetrzymywany w wielu miejscach na terenie Afganistanu, ale nie sprecyzował, gdzie dokładnie.

Mudżahid poinformował, że Bergdahl mógł w ciągu tych pięciu lat grać w piłkę nożną. Pozwalano mu także na czytanie, w tym książek na temat islamu w języku angielskim.

Rzecznik talibów - jak pisze AP - nie był w stanie powiedzieć, czy talibowie grozili zabiciem Bergdahla, który obecnie przebywa w szpitalu wojskowym w Niemczech.

Sierżant Bergdahl, który był więziony w Afganistanie od 30 czerwca 2009 roku, został uwolniony w sobotę w zamian za pięciu wysokiej rangi talibów z więzienia w Guantanamo, uznawanych za wciąż niebezpiecznych. Wszyscy byli zaklasyfikowani przez Pentagon do grupy "wysokiego ryzyka". Obecnie przebywają oni w Katarze.

Berghdal był jedynym amerykańskim jeńcem przetrzymywanym w Afganistanie. Jego uwolnienie zostało wynegocjowane za pośrednictwem Kataru, który był mediatorem w rozmowach między Waszyngtonem a talibami.

Wymiana jeńców została skrytykowana w USA przez polityków republikańskich, którzy zarzucili administracji prowadzenie negocjacji z terrorystami i ostrzegli, że uwolnieni talibowie prawdopodobnie powrócą do walki. Ponadto Republikanie oskarżyli prezydenta Baracka Obamę o złamanie prawa, gdyż nie skonsultował decyzji o wymianie więźniów z Kongresem.

Administracja waszyngtońska tłumaczyła, że z powodu pogarszającego się stanu zdrowia sierżanta konieczne było szybkie działanie, co uniemożliwiło wcześniejsze ujawnienie informacji o wymianie jeńców.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)