- To oświadczenie jest skandaliczne - tak samo, jak ten wyrok. Sugeruje, że osoby, które wyszły na ulice, są "wyprowadzane", że ktoś wykorzystuje politycznie TK. Jeśli ktoś go wykorzystuje, to nie Lewica, nie osoby, które demonstrują, tylko władza. Zdajemy sobie wszyscy sprawę, niezależnie od zaklęć Julii Przyłębskiej, że ten wyrok TK został wykorzystany do tego, żeby rozgrywać wewnętrzne potyczki w Zjednoczonej Prawicy. Jego celem nie było ani dbanie o praworządność, ani o prawa człowieka, ani dobro kobiet - mówiła posłanka Lewicy Magdalena Biejat w programie "Tłit", komentując pierwsze oświadczenie Przyłębskiej po decyzji ws. aborcji. - Słyszę w tym niezrozumiale zdziwienie, że Polki i Polacy wreszcie się wkurzyli. Że to rażące naruszenie praw człowieka, wejście z butami w prawo samostanowienia w samym środku epidemii z nadzieją, że nikt się nie zorientuje, nagle zaskoczyło państwa w TK - kontynuowała Biejat. - To wyrok na polityczne zamówienie partii rządzącej. Niezależnie od zaklęć pani Przyłębskiej, to, co się dzieje, jest na ich rękach, to ich odpowiedzialność - podsumowała.