Tomasz Komenda od pięciu miesięcy przebywa na wolności. Pod koniec roku wystąpi do sądu o odszkodowanie, które ma sięgnąć 18 mln zł. – W więzieniu nie pozwalali mi jeść przy stole, strażnicy pluli mi do jedzenia, karaluchy miały większe prawa – mówi Komenda. Właśnie wychodzi książka, która opowiada jego historię.