Przełom w sprawie Tomasza Komendy. Rozmawialiśmy z jego obrońcą

Zbigniew Ćwiąkalski nie rozmawiał jeszcze z Tomaszem Komendą o ogłoszonym dzisiaj przez ministra Zbigniewa Ziobrę przełomie w sprawie. Skomentował jednak postępy w pracy prokuratury - zatrzymanie drugiego podejrzanego o gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi, którymi chwalił się w poniedziałek minister Zbigniew Ziobro.

Obrońca Tomasza Komendy nie był zdziwiony, że jest jeszcze jeden podejrzany. - To była kwestia czasu - ocenił. Jak podkreślił w rozmowie z nami, to było wiadomo od początku. O tym, że jest minimum dwóch sprawców świadczył pozyskany materiał biologiczny.

Ćwiąkalski przyznał też, że prokuratura działa w dobrym tempie. - Najpierw trzeba ustalić wszystkich - około 300 osób - którzy byli w dyskotece w Miłoszycach. Dopiero potem można pobrać od nich materiał genetyczny - tłumaczył. Dodał, że Ireneusz M. nikogo nie wydał.

Ireneusz M. miał zgwałcić 15-letnią Małgosię, ale nie sam. Teraz zatrzymano drugiego podejrzanego w sprawie. Norbert B. usłyszał zarzut zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa. Z tego powodu minister Zbigniew Ziobro zwołał konferencję prasową w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie.

Przypomnijmy, że sprawa sięga wielu lat wstecz. Za gwałt i zabójstwo dziewczyny skazano Tomasza Komendę. Jego historią do dziś żyje cała Polska. Śledztwo ws. zbrodni z 31 grudnia 1996 r. zostało wznowione w 2017 roku. Wtedy prokuratura poinformowała, że zatrzymano Ireneusza M. Przedstawiono mu zarzuty i od tego czasu mężczyzna przebywa w areszcie. W maju 2018 r. od zarzutu zabójstwa i zgwałcenia 15-latki uniewinniono Tomasza Komendę.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi śledztwo ws. nieprawidłowości w śledztwie dotyczącym zbrodni w Miłoszycach. Co więcej, śledczy przyglądają się uchybieniom związanym z pobytem Komendy w zakładach karnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl