Sprawa Tomasza Komendy: śledczy dotarli do świadka w Miami. Pozwoli rozwikłać zagadkę?
Po 22 latach śledczy dotarli do mężczyzny, który być może pomoże wskazać zabójcę Małgosi K. To za tę zbrodnię Tomasz Komenda spędził niesłusznie w więzieniu 18 lat. W maju tego roku został uniewinniony.
Do tej pory śledczy zatrzymali dwie osoby podejrzane o zabójstwo, które przypisano Komendzie. To Ireneusz M. - uczestnik dyskoteki, którego zatrzymano w czerwcu 2017 roku oraz Norbert B. - ochroniarz dyskoteki, który wpadł w ręce policji kilka tygodni temu.
To ci dwaj mężczyźni są obecnie wskazywani jako sprawcy brutalnego gwałtu i zabójstwa, do którego doszło w Miłoszycach na Dolnym Śląsku w nocy z 31 grudnia 1996 roku na 1 stycznia 1997 r. Wciąż poszukiwany jest trzeci sprawca tej zbrodni.
Być może uda im się go odnaleźć dzięki zeznaniom świadka, do którego dotarli śledczy. - Osoba, którą udało się odnaleźć pracowała w klubie Alcatraz podczas tragicznego sylwestra - mówi dziennikowi "Fakt" osoba znająca kulisy tej sprawy.
Śledczy od kilku miesięcy szukali kontaktu z tym mężczyzną, który wiele lat temu wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Wreszcie udało im się ustalić, że mieszka obecnie w Miami.
Mężczyzna rozmawiał już telefonicznie z prokuratorami. Potwierdził, że ma wiedzę na temat tej zbrodni i chętnie się nią podzieli. Trwa ustalanie terminu przesłuchania nowego świadka.
Źródło: "Fakt"