Norbert B. wyjdzie na wolność. Ziobro: "Ogromne zaskoczenie"

Sąd zdecydował, że nie przedłuży aresztu Norbertowi B. - mężczyźnie, za którego prawdopodobnie wyrok odsiadywał niewinny Tomasz Komenda. – Takie decyzje nie ułatwiają śledztwa prokuraturze i policji – skomentował sprawę prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Norbert B. wyjdzie na wolność. Ziobro: "Ogromne zaskoczenie"
Źródło zdjęć: © Forum | Krzysztof Zatycki
Patryk Osowski

24.01.2019 | aktual.: 24.01.2019 18:08

Norbert B. jest drugim podejrzanym w związku ze zbrodnią w Miłoszycach. Został zatrzymany pod koniec września. Śledztwo dotyczy zgwałcenia i zamordowania 15-letniej Małgorzaty K. To za tę zbrodnię skazany został Tomasz Komenda, który jak się później okazało, niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat.

Ziobro: Norbert B. może mieć na sumieniu udział w odrażającej zbrodni

Pod koniec grudnia Sąd Okręgowy we Wrocławiu przedłużył Norbertowi B. tymczasowy areszt do 23 marca tego roku. Decyzję tę zaskarżyła obrona podejrzanego. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uwzględnił zaskarżenie i uchylił decyzję o przedłużeniu aresztu. Powołano się przy tym na ocenę, że podejrzany nie powinien utrudniać toczącego się postępowania.

– Z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem decyzję sądu, który wypuścił z aresztu człowieka podejrzanego o brutalny gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi z Miłoszyc. Tomasz Komenda niesłusznie skazany za tę potworną zbrodnię spędził w więzieniu niemal 20 lat. A sąd wypuszcza prawdopodobnego sprawcę po trzech miesiącach – cytuje słowa Zbigniewa Ziobry portal tvp.info.

– Dziwię się więc, jak można wypuścić osobę, która przez ostatnie 20 lat cieszyła się wolnością, choć według ustaleń prokuratury, w tym badań genetycznych, może mieć na sumieniu udział w odrażającej zbrodni - dodał polityk. Zdaniem ministra sprawiedliwości, decyzja sądu jest "całkowicie niezrozumiała dla opinii publicznej oraz nie ułatwia śledztwa prokuraturze i policji".

Trwają poszukiwania trzeciego podejrzanego

Przypomnijmy, że już po zatrzymaniu podejrzanego pojawiły się wątpliwości, czy dowody są na tyle silne, aby 40-latek mógł usłyszeć zarzut zabójstwa. Śledczym ma być łatwiej udowodnić mężczyźnie udział w gwałcie, jednak ten wątek ma się przedawnić. Norbert B. poddał się badaniu DNA, o które sam wnioskował. Zbadano również odcisk jego szczęki.

Ślady krwi na ubraniu zamordowanej 15-latki nie odpowiadały próbkom oddanym przez Norberta B. Mężczyzna utrzymuje, że jest niewinny. 40-latek nie był wśród podejrzanych o morderstwo w śledztwie sprzed lat. Obecnie jest strażakiem i założył rodzinę. Wśród sąsiadów cieszy się nieposzlakowaną opinią.

Innym podejrzanym w sprawie jest Ireneusz M., który został zatrzymany w połowie 2017 r. Zarzuty usłyszał jeszcze w tym samym roku. Były pełnomocnik rodziny ofiary twierdzi, że poszukiwana jest jeszcze jedna osoba, która miała przewodzić zbrodni. To ona ma być kluczowa do wyjaśnienia okoliczności mordu sprzed lat.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (342)