rosja(strona 354/380)

Szef tureckiej dyplomacji oświadczył, że jeśli Rosja zaatakowałaby Szwecję i Finlandię, Ankara "nie zmieniłaby stanowiska" w sprawie akcesji krajów do NATO. Mevlut Cavusoglu wskazał, że państwa najpierw muszą "wypełnić swoje zobowiązania". W środę do sprawy po raz kolejny odniósł się również prezydent Recep Erdogan.

Pod Bachmutem na wschodzie Ukrainie doszło do nietypowego starcia. Rosyjscy żołnierze próbowali otoczyć i wziąć szturmem posterunek ukraińskiej straży granicznej. Okupanci jednak bardzo się przeliczyli. Pogranicznicy powstrzymali zamiary wroga i rozbili cały pododdział regularnej armii Putina, składający się z ośmiu żołnierzy.

Dowódca eskadry okrętów podwodnych szwedzkiej marynarki wojennej Fredrik Lindén w rozmowie z "Iltalehti" wskazał, że w przypadku ataku Rosjan "Zatoka Fińska powinna zostać zamknięta minami". Lindén ujawnił, że Szwedzi współpracują z fińską marynarką wojenną, by zwiększać bezpieczeństwo w tym obszarze.

Walki na froncie nie ustają. Ukraiński Sztab Generalny przekazał, że w kraju tym wciąż utrzymuje się wysokie niebezpieczeństwo rosyjskich ataków rakietowych i lotniczych. Tylko ostatniej doby Rosjanie przeprowadzili ponad 65 ostrzałów artyleryjskich, niszcząc infrastrukturę cywilną w kilku obwodach.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia, że Kijów może wycofać swoje oddziały spod Bachmutu - strategicznie ważnego miasta na wschodzie Ukrainy. W ciągu doby wojska rosyjskie 151 razy ostrzelały tam ukraińskie pozycje. Według ISW Ukraina może uznać, że ponoszone na tym odcinku straty osobowe są za wysokie.

Wspierająca reżim w Mińsku Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi (LDPB) otrzymała odpowiedź z Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze (MTK). Chodzi o pozew skierowany przeciwko Polsce. Jesienią LDPB oskarżyła Warszawę o "przygotowywanie agresji przeciwko Białorusi" i zażądała ścigania polskich władz. MTK odpowiedział, że pozew ten wykracza poza jego jurysdykcję i nie ma podstaw do jego dalszego rozpatrywania.

Polskę może odwiedzić w tym miesiącu nie tylko prezydent USA Joe Biden, ale również przywódca Ukrainy - wynika z nieoficjalnych ustaleń. Wołodymyr Zełenski ma przyjechać do Polski pod koniec lutego.

- Wojnę można przełożyć na matematyczne równanie. Nasza chęć walki plus broń z Zachodu równa się bezpieczeństwo dla całego świata. Dajcie nam czołgi, rakiety dalekiego zasięgu, myśliwce - a otrzymacie to, czego chcą wszyscy: pokój – mówi w rozmowie z WP Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Departament Stanu USA oskarżył we wtorek Rosję o niewywiązywanie się ze zobowiązań w ramach traktatu kontroli zbrojeń jądrowych Nowy START ze względu na odmowę inspekcji swojego arsenału jądrowego.

Środa to 343. dzień wojny w Ukrainie. Wojska rosyjskie intensyfikują ataki w obwodzie donieckim na dwóch kierunkach - na Bachmut, leżący na północ od Doniecka i na Wuhłedar na południowym zachodzie. Jeden z rosyjskich wojskowych przyznał, że żołnierze szturmują tereny pod Wuhłedarem i ponoszą ciężkie straty, po czym do walk rzucane są następne oddziały. - W lutym i marcu należy oczekiwać dynamicznych działań na froncie - powiedział przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego. Andrij Jusow twierdzi, że ze względu na coraz większe wsparcie Zachodu dla Ukrainy Rosjanie rzucają na front świeżo zmobilizowanych rezerwistów i najemników.

Środa to 343. dzień wojny w Ukrainie. Wojska rosyjskie intensyfikują ataki w obwodzie donieckim na dwóch kierunkach - na Bachmut, leżący na północ od Doniecka i na Wuhłedar na południowym zachodzie. Jeden z rosyjskich wojskowych przyznał, że żołnierze szturmują tereny pod Wuhłedarem i ponoszą ciężkie straty, po czym do walk rzucane są następne oddziały. - W lutym i marcu należy oczekiwać dynamicznych działań na froncie - powiedział przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego. Andrij Jusow twierdzi, że ze względu na coraz większe wsparcie Zachodu dla Ukrainy Rosjanie rzucają na front świeżo zmobilizowanych rezerwistów i najemników.

Szef rosyjskiego MSZ potwierdził, że otrzymał wiadomość na temat Ukrainy od ministra spraw zagranicznych Egiptu. Zdaniem prokremlowskich mediów, Sameh Szukri przekazał komunikat otrzymany od amerykańskiego sekretarza stanu Antony'ego Blinkena.

Władimir Putin ma wreszcie przemówić do Zgromadzenia Federalnego, czyli obu izb rosyjskiego parlamentu, czego nie zrobił w 2022 r. Z nieoficjalnych źródeł znana jest już data jego wystąpienia.

Rosyjskie niezależne media alarmują, że Kreml może przeprowadzić kolejną falę mobilizacyjną. Tak ma wynikać z analizy wytycznych z Tomskiego Uniwersytetu Państwowego na Syberii, do których dotarli dziennikarze. Zawierają konkretne nakazy i możliwą datę mobilizacji, która przypada tuż przed pierwszą rocznicą brutalnego ataku Kremla na Ukrainę.

O nieustanne dążenie do konfrontacji oskarżył we wtorek Polskę i kraje nadbałtyckie Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla. Prawa ręka Władimira Putina twierdzi, że nastawione wrogo do Moskwy sąsiednie państwa "nie myśląc o konsekwencjach" zrobią wszystko, by eskalować napięcie.

Rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko uznał za niedopuszczalną wypowiedź prezydenta Chorwacji Zorana Milanovicia. W ocenie resortu dyplomacji w Kijowie chorwacki prezydent de facto podaje w wątpliwość integralność terytorialną Ukrainy.

Rosyjskie media propagandowe rozpowszechniają wykonane na okupowanych terenach nagranie mające uderzyć w Polskę. Widać na nim rosyjskich żołnierzy, którzy rzekomo przypadkiem natknęli się na magazyn w którym przechowywano amunicję oraz flagi Polski i Unii Europejskiej. Według eksperta, cel tej operacji jest dość oczywisty.

Tajemnicze zakłócenia po raz pierwszy odczuli na własnej skórze piloci fińskich samolotów na początku marca. Pokładowe GPS-y szalały, przez co maszyny musiały zawracać na lotniska, z których startowały. Okazuje się, że nie były to przypadkowe awarie. Fińska telewizja ujawnia, że za zakłóceniami w ruchu lotniczym stali Rosjanie.