Posiłki zawiodły. Rosjanie nie są w stanie odepchnąć Ukraińców
"Rosyjskie posiłki nie są w stanie odeprzeć ukraińskiej inwazji" - podaje dziennik "Financial Times". Gazeta powołuje się przy tym na ukraińskich żołnierzy, którzy biorą udział w natarciu na obwód kurski.
12.08.2024 11:28
Opublikowane nagrania oraz rosyjskie i ukraińskie relacje z 10 i 11 sierpnia wskazują, że ukraińskie siły posuwały się na zachód i północny zachód w obwodzie kurskim - podaje Instytut Badań nad Wojną opierając się na danych geolokalizacyjnych.
Amerykański instytut podaje przy tym, że "rosyjskie źródła w dużej mierze twierdzą, że oddziały Moskwy ustabilizowały sytuację". Publikowane jednak w sieci zdjęcia i nagrania świadczą o tym, że Ukraińskie natarcie nie traci impetu.
Informacje te potwierdzają także doniesienia "Financial Times". Gazeta rozmawiała z ukraińskimi wojskowymi, którzy uczestniczą w operacji w obwodzie kurskim. Żołnierze potwierdzają, że mimo posiłków Rosjanie nie byli w stanie zatrzymać ukraińskiego postępu. - Wchodzimy głębiej - powiedział Denys, ukraiński żołnierz, który trzykrotnie rotował na terytorium Rosji od czasu rozpoczęcia inwazji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego oddział został przerzucony w rejon działań ze wschodniego obwodu donieckiego ponad tydzień temu. - Jesteśmy pewni zwycięstwa Ukrainy - stwierdził natomiast Konstantyn, inny z żołnierzy uczestniczący w ofensywie. Wojskowy dodał przy tym, że początkowe sukcesy naprawdę podniósł jego i jego współtowarzyszy broni na duchu.
Kontrofensywa Ukrainy. Ostateczny cel operacji ciągle "niejasny"
"Financial Times" podkreśla, że cel ukraińskiej operacji "ciągle pozostaje niejasny". Wiadomo jednak, że do jego realizacji wyznaczono najbardziej elitarne brygady, którymi obecnie dysponuje Kijów.
Zobacz także
Operacja pokazała natomiast, że rosyjska granica ciągle jest słabo chroniona, co dało Ukraińcom tak niezbędny zastrzyk pozytywnej energii i morale.
"Analitycy twierdzą, że Ukraina może chcieć wykorzystać ofensywę kurską, aby poprawić swoją pozycję w potencjalnych rozmowach" - podkreśla dziennik.