Trump o rozmowie z Putinem. "Jeśli się nie uda, zapłacimy wysoką cenę"

Prezydent USA Donald Trump podkreślił znaczenie zawarcia porozumienia z Władimirem Putinem. Stwierdził, że konflikt w Ukrainie może zakończyć się różnie.

Donald TrumpDonald Trump
Źródło zdjęć: © GETTY | Andrew Harnik
Jarosław Kocemba

Podczas spotkania z premierem Australii Anthonym Albanesem w Białym Domu, prezydent USA, rozmawiając z dziennikarzami, odniósł się do wojny w Ukrainie. W odpowiedzi na pytanie australijskiej reporterki, dlaczego Stany Zjednoczone, dysponując najpotężniejszą armią na świecie, nie pomogą Ukrainie zakończyć konfliktu, prezydent oświadczył, że nie rozumie, o czym mowa, i zaznaczył, że sytuacja jest "nieco bardziej złożona".

- Próbujemy zawrzeć układ. Jeśli się uda, to wspaniale. Jeśli się nie uda, wiele osób zapłaci wysoką cenę - powiedział Trump, nie rozwijając swojej wypowiedzi.

Trump przywitany w Izraelu. "Wojna się skończyła, rozumiesz?"

Kiedy prezydenta zapytano o sprzeczność między jego wcześniejszymi wypowiedziami - we wrześniu deklarował, że Ukraina jest w stanie odzyskać okupowane terytoria, a obecnie wzywał do rezygnacji z tych działań - Trump odpowiedział, że nigdy nie stwierdził, iż Ukraina wygra wojnę, lecz że jest to jedynie możliwe.

- Wszystko może się zdarzyć. Wiecie, wojna to bardzo dziwna rzecz. Dzieje się wiele złych rzeczy - mówił Trump.

Trump naciskał na Zełenskiego?

Według doniesień "Financial Times" i "Washington Post", Trump miał wywierać presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby ten zgodził się na oddanie pozostałej części obwodu donieckiego Rosji, ostrzegając, że w przeciwnym razie Ukraina zostanie zniszczona. Ostatecznie jednak, Trump publicznie poparł wezwanie do zawieszenia broni na obecnej linii kontaktu.

Prezydent USA potwierdził również, że w rozmowie z rosyjskim przywódcą zaapelował o zaprzestanie bombardowania obiektów cywilnych w Ukrainie. Natychmiast jednak dodał, że to żołnierze najczęściej padają ofiarami wojny, ponownie przytaczając swoje szacunki strat, mówiące o 5-7 tysiącach osób tygodniowo.

- To krwawa rzeź. Najgorsza od czasów II wojny światowej pod względem liczb. I wiecie, to nas nie dotyczy w żaden sposób. Nie płacimy na to nic, bo teraz nam płacą za broń, którą dostają. NATO za to płaci - mówił Trump. - Pewnie można powiedzieć, że to pozytywna rzecz, że oni nam płacą, ale ja nie jestem tym zainteresowany - dodał.

Wybrane dla Ciebie
Tragiczny wypadek pod Łomżą. Nie żyje kobieta w ciąży
Tragiczny wypadek pod Łomżą. Nie żyje kobieta w ciąży
Zełenski spotka się z europejskimi przywódcami. Wiadomo, kiedy
Zełenski spotka się z europejskimi przywódcami. Wiadomo, kiedy
"Na razie się zatrzymujemy". USA wstrzymują sankcje wobec Rosji
"Na razie się zatrzymujemy". USA wstrzymują sankcje wobec Rosji
Trump triumfuje w sądzie. Gwardia Narodowa wraca do akcji
Trump triumfuje w sądzie. Gwardia Narodowa wraca do akcji
Wyniki Lotto 20.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 20.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Z golfa z Trumpem do Polski. Koreańczycy w BBN
Z golfa z Trumpem do Polski. Koreańczycy w BBN
KO liderem, PiS traci. Jest nowy sondaż
KO liderem, PiS traci. Jest nowy sondaż
Wstrząsające pośmiertne pamiętniki Giuffre. Ujawnia nowe zarzuty
Wstrząsające pośmiertne pamiętniki Giuffre. Ujawnia nowe zarzuty
Włoska opozycja naciska na Meloni. Wpis Trumpa wywołał burzę
Włoska opozycja naciska na Meloni. Wpis Trumpa wywołał burzę
Krzysztof Śmiszek szczerze o swojej chorobie. "Atakuje moje kości"
Krzysztof Śmiszek szczerze o swojej chorobie. "Atakuje moje kości"
Irański minister znów napisał po polsku. "Zaprosiłem do rozmowy"
Irański minister znów napisał po polsku. "Zaprosiłem do rozmowy"
Wypadek z kolumną wojskowych aut na A2. Poszkodowani żołnierze
Wypadek z kolumną wojskowych aut na A2. Poszkodowani żołnierze
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości