Tusk o "fali przemocy w Polsce". Oskarża "podpalacza z Żoliborza"
Donald Tusk odniósł się do ataku na siedzibę Platformy Obywatelskiej w Warszawie. Premier stwierdził, że "odpowiedzialność za narastającą falę przemocy" spada na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Komenda Stołeczna Policji przekazała w poniedziałek, że rano zatrzymała podejrzewanego o próbę podpalenia budynku przy ul. Wiejskiej w Warszawie, gdzie mieści się m.in. siedziba Platformy Obywatelskiej. 44-letni Krzysztof B. był wcześniej zatrzymywany w związku z groźbami zabójstwa Donalda Tuska.
Premier opublikował w serwisie X nagranie, w którym odniósł się do sprawy. Wspominał o Robercie Bąkiewiczu podczas manifestacji PIS nawołującym ze sceny do wypalania chwastów. - Tydzień temu na wiecu PiS u Jarosław Kaczyński poprosił o głos Roberta Bąkiewicza, mówiąc, że to dzielny i mądry człowiek - powiedział premier.
Zatrzymanie po ataku na siedzibę PO. "Widzimy to od dłuższego czasu"
- Kilka dni później w Warszawie Krzysztof B. usiłował podpalić siedzibę Platformy Obywatelskiej przy użyciu koktajlu Mołotowa. Krzysztof B. już siedzi, Robert Bąkiewicz ma zarzuty i czeka na kolejne. A cała polityczna odpowiedzialność za narastającą falę przemocy w Polsce i też za ten atak spada na podpalacza z Żoliborza Jarosława Kaczyńskiego - kontynuował Tusk.
Miał próbować podpalić siedzibę PO
Jak podała policja, 44-letni Krzysztof B. był wcześniej zatrzymywany w związku z groźbami zabójstwa premiera Donalda Tuska.
KSP informowała, że 44-latek jest Polakiem i mieszkańcem powiatu łosickiego oraz że w maju tego roku został zatrzymany do sprawy gróźb karalnych na portalu X w kierunku zabójstwa premiera Donalda Tuska.