Putin zwołał naradę. Ekspert od mowy ciała: jest zdenerwowany i nie potrafi tego ukryć
- Dwa ruchy, które pojawiły się na nagraniu, sygnalizują zdenerwowanie i złość. Tym razem Putin nie starał się ukrywać sygnałów niezadowolenia - mówi WP Maurycy Seweryn, trener wystąpień publicznych i ekspert od mowy ciała. Przeanalizował on nagrania z narady, podczas której rosyjski prezydent strofował gubernatora obwodu kurskiego, mówiącego o sukcesach ukraińskiego wojska na terenie Rosji.
Władimir Putin zwołał specjalną naradę w związku z sytuacją w obwodzie kurskim, gdzie wojska ukraińskie zajmują kolejne miejscowości. W trakcie spotkania głos zabrał m.in. pełniący obowiązki gubernatora obwodu Aleksiej Smirnow. Fragment nagranie ze spotkania udostępniono w sieci. Smirnow mówi w nim, że Ukraina kontroluje już 28 miejscowości w obwodzie, a jej siły weszły 12 km w głąb Rosji.
Komentujący nagranie w mediach społecznościowych zwracają uwagę na reakcję prezydenta Rosji na te słowa. - Putin, nerwowo bawiąc się długopisem, przerwał Smirnowowi i zażądał skupienia się na "sytuacji społeczno-ekonomicznej" w regionie - napisała na platformie "X" niezależna białoruska dziennikarka Hanna Liubakova.
Wspomniany materiał przeanalizował dla Wirtualnej Polski Maurycy Seweryn, trener wystąpień publicznych i ekspert od mowy ciała, który widział dziesiątki wystąpień Putina i komentował zachowanie rosyjskiego prezydenta w zakresie komunikacji niewerbalnej. - Ruchy Putina były silne. Niezadowolenie bardzo mocne. Tym razem nie starał się ukrywać sygnałów złości - ocenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kiedy zaczął zwracać uwagę gubernatorowi, przyjął bardzo twardą, stanowczą mimikę, choć ma z tym coraz większe trudności ze względu na botoks. Była to demonstracja. Chciał pokazać, że cały czas kontroluje sytuację i jest osobą, która ma wiedzę na temat skali działań ukraińskich wojsk w głębi Rosji - stwierdza Maurycy Seweryn.
Element naśladownictwa Putina
Specjalista od mowy ciała zwraca uwagę na element, którym Putin "chciał pokazać swoją władczość" - chodzi o odsunięcie ciała od biurka. Jak mówi, to sygnał zazwyczaj odczytywany jako wycofanie się, niezadowolenie, a w oczach niektórych - strach. Jednak w przypadku rosyjskiego prezydenta ma inny wymiar.
- To standardowa pozycja, którą Putin przyjmuje, kiedy chce zademonstrować swoją władzę. Polega ona na oparciu jednej dłoni na krawędzi stołu, odchyleniu ciała w kierunku przeciwnym, z lekkim wysunięciem nogi do pozycji "startera" - tego ostatniego przy stole nie widać, ale ten ruch był widoczny wielokrotnie, kiedy analizowałem wcześniejsze materiały. To zachowanie pojawiło się jako element naśladownictwa Władimira Putina w czasach, kiedy był zastępcą Anatolija Sobczaka, pierwszego mera Petersburga. Wynikało z tego, że Putin jako agent KGB, a potem FSB, nie miał nawyków związanych z prowadzeniem polityki, więc wzorował się na zachowaniu Sobczaka - wskazuje.
- W czasach, kiedy pojawiły się informacje o wojnie na pełną skalę w Ukrainie, wielu komentatorów traktowało to, jako przejaw choroby, jako blokadę, która ma spowodować, że przestanie on drgać dłonią. Mylili się, ponieważ to zachowanie wyuczone, demonstracyjne. Ludzie, którzy od trzech dekad widzą Putina, przyzwyczaili się, że w ten sposób pokazuje on swoją władzę - dodaje Seweryn.
Ruchy sygnalizujące zdenerwowanie i złość
Rozmówca Wirtualnej Polski jednocześnie wskazuje na inny element, który ma świadczyć wprost o niezadowoleniu rosyjskiego dyktatora podczas poniedziałkowej narady. - To trwający sekundę ruch, polegający na poprawianiu pióra, zamknięcia skuwki - oznacza "zamykam temat", ale jednocześnie służy do tego, żeby przez chwilę poczuć dłonią coś, co w sytuacji stresu daje gwarancję poczucia bezpieczeństwa - to alternatywa dla zachowania atawistycznego, czyli dotyku, pomocnej dłoni, przytulania - uważa ekspert od mowy ciała.
Zdaniem Maurycego Seweryna, Putin nie często sygnalizuje gniew, złość czy strach. Uważa, że prezydent Rosji ma bardzo dobrze opracowany system komunikacji, stąd nagłe ruchy pojawiają się u niego rzadko. A takim była manipulacja piórem i jego odłożenia na bok biurka.
- Gwałtowny ruch odłożenia pióra był świadectwem tego, że Putin był zdenerwowany. Z jednej strony demonstracja dla widzów: przyjmowanie stabilnych, stałych postaw, do których Rosjanie się przyzwyczaili, mocny tembr głosu, twardy i stanowczy oraz mimika, którą dobrze kontroluje. A z drugiej strony dwa ruchy, które pojawiły się na nagraniu sygnalizujące zdenerwowanie i złość - wyjaśnia specjalista w rozmowie z WP.
Seweryn podsumowuje, że nagranie pokazuje, że mentalnie Putin nie był przygotowany do faktu, że pierwszy raz od 1941 r. ktoś zbrojnie wszedł na terytorium Rosji i zajął kilkadziesiąt miejscowości. Odciąga uwagę od sytuacji militarnej, grając "dobrego pana i władcę" - Zwraca publicznie uwagę gubernatorowi, że interesuje go los przesiedlanych ludzi. W rzeczywistości nie chce, żeby Rosjanie widzieli, jaka jest rzeczywista skala działań Ukraińców w obwodzie kurskim i na terytorium Rosji.
Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski