Prof. Andrzej Horban zaznacza, że na święta do Polski przyjechali ludzie z innych krajów, w tym z Wielkiej Brytanii. Tłumaczy, że przez to możemy spodziewać się, że nowy szczep koronawirusa, który zaraża w tym kraju, dotarł również do Polski. Doradca premiera ds. COVID-19 dodaje, że ta odmiana wirusa będzie się u nas rozprzestrzeniać dopiero za jakiś czas, np. za dwa tygodnie. Lekarz nie spodziewa się, aby powrót do szkół dzieci klas I-III spowodował wzrost infekcji SARS-CoV-2. Przypomina, że we wrześniu odnotowano niewielki skok z tego powodu. Prof. Horban przekonuje, że sprawa będzie monitorowana. - Gdzieś trzeba zaryzykować. Trudno siedzieć przez najbliższe trzy miesiące w domu - komentuje. Doradca premiera wyjaśnia, że jak dzieci wrócą do szkoły, to rodzice pójdą do pracy, co oznacza rozmrażanie obostrzeń.