W niedzielę białoruskie służby zmusiły samolot linii Ryanair do awaryjnego lądowania na lotnisku w Mińsku. Akcję przeprowadzono po to, by aresztować obecnego na pokładzie białoruskiego opozycjonistę. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, maszyna należy do firmy zarejestrowanej w Polsce. - Takie działanie, atak na samolot unijnego przewoźnika, powinno się spotkać z ostrą reakcją społeczności międzynarodowej - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko. Ekspert dodał, że w tym kontekście można mówić o porwaniu samolotu.