Samolot zmuszony do lądowania w Mińsku. Należy do polskiej spółki
Samolot linii lotniczych Ryanair, którego awaryjne lądowanie wymusiły w Mińsku białoruskie władze, to samolot należący do zarejestrowanej w Polsce spółki Ryanair Sun - dowiedziała się Wirtualna Polska. Fakt ten potwierdził w rozmowie z nami prezes spółki.
W niedzielę na lotnisku w Mińsku miało miejsce awaryjne lądowanie samolotu Ryanair, wymuszone przez białoruskie służby. Maszyna realizowała kurs z Aten do Wilna. Na pokładzie samolotu znajdował się znany białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz, który został zatrzymany po lądowaniu.
Informację o awaryjnym lądowaniu samolotu w Mińsku podał serwis onliner.by. Maszyna miała przerwać lot z Aten do Wilna rzekomo z powodu informacji o bombie na pokładzie. Okazało się jednak, że żadnej bomby w samolocie nie było.
Białoruś. Samolot zatrzymany w Mińsku należy do polskiej spółki
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, samolot przetrzymywany na mińskim lotnisku należy do zarejestrowanej w Polsce spółki Ryanair Sun. Fakt ten potwierdził w rozmowie z nami prezes spółki, Michał Kaczmarzyk.
Ryanair Sun to spółka-córka tanich irlandzkich linii lotniczych Ryanair.
- Na chwilę obecną wiemy, że samolot wylądował w Mińsku. Pasażerów nie ma na pokładzie. Mamy kontakt z kapitanem. Czekamy na jakikolwiek komunikat. Nie mamy informacji, czy zabrano któregokolwiek z pasażerów. Nie mam potwierdzenia od załogi o asyście myśliwców. Ale samolot znajdował się nad terytorium Białorusi i musiał zastosować się do komunikatów białoruskiej kontroli lotów - powiedział.
Mateusz Morawiecki: bezprecedensowy akt terroryzmu państwowego
Na wydarzenia w Mińsku zdecydowanie zareagował premier Mateusz Morawiecki.
"Porwanie samolotu cywilnego to bezprecedensowy akt terroryzmu państwowego, który nie może pozostać bezkarny" - napisał premier w mediach społecznościowych.
"Z całą stanowczością potępiam zatrzymanie Ramana Pratasiewicza przez władze Białorusi po porwaniu samolotu pasażerskiego linii Ryanair" - dodał Morawiecki.
Raman Pratasiewicz. Kim jest?
Zatrzymany i aresztowany przez białoruskie służby na mińskim lotnisku Raman Pratasiewicz jest byłym aktywistą politycznym, obecnie opozycyjnym dziennikarzem i założycielem oraz prowadzącym niezależny kanał w Telegramie Nexta_EN. Białorusin stworzył także inny kanał - Białoruś mózgu (Biełaruś gołownogo mozga).
Swiatłana Cichanouska: to operacja służb specjalnych
Zatrzymanie Pratasiewicza skomentowała przebywająca na emigracji w Wilnie była kandydatka w wyborach prezydenckich i liderka opozycji, Swiatłana Cichanouska. "Jest absolutnie oczywiste, że to operacja służb specjalnych" - napisała Cichanouska w Telegramie.
Jak oznajmiła, "reżim naraził na zagrożenie pasażerów samolotu oraz całego lotnictwa cywilnego, aby rozprawić się z człowiekiem, który był redaktorem największych niezależnych kanałów w Telegramie". Cichanouska wskazała także, że białoruskie władze zarzucają Pratasiewiczowi terroryzm, za który może grozić kara śmierci.
Źródło: Wirtualna Polska