Polski samolot przetrzymywany w Mińsku. Jest reakcja prezydenta
Andrzej Duda odniósł się na Twitterze do niedzielnego incydentu, który miał miejsce w Mińsku. Białoruskie władze zmusiły samolot linii Ryanair, należący do firmy zarejestrowanej w Polsce, do awaryjnego lądowania, by aresztować znajdującego się na pokładzie białoruskiego opozycjonistę.
W niedzielę na lotnisku w Mińsku miało miejsce awaryjne lądowanie samolotu Ryanair, wymuszone przez białoruskie służby. Maszyna realizowała kurs z Aten do Wilna. Na pokładzie samolotu znajdował się znany białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz, który został zatrzymany po lądowaniu. Całą akcję przeprowadzono właśnie po to, by aresztować Pratasewicza.
Białoruś. Służby zmusiły polski samolot do awaryjnego lądowania
Informację o awaryjnym lądowaniu samolotu w Mińsku podał serwis onliner.by. Maszyna miała przerwać lot z Aten do Wilna rzekomo z powodu informacji o bombie na pokładzie. Okazało się jednak, że żadnej bomby w samolocie nie było.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, samolot przetrzymywany na mińskim lotnisku należy do zarejestrowanej w Polsce spółki Ryanair Sun. Fakt ten potwierdził w rozmowie z nami prezes spółki, Michał Kaczmarzyk.
Andrzej Duda: społeczność międzynarodowa nie może pozostawać obojętna
Głos na temat uprowadzenia opozycjonisty oraz polskiego samolotu zabrał prezydent Andrzej Duda.
"Wydarzenia na Białorusi związane z wymuszeniem lądowania samolotu pasażerskiego są kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Społeczność międzynarodowa nie może pozostawać obojętna. Konieczne jest zdecydowane działanie wobec władz białoruskich" - napisał na Twitterze.
Wcześniej wydarzenia w Mińsku skomentował też premier Mateusz Morawiecki. "Porwanie samolotu cywilnego to bezprecedensowy akt terroryzmu państwowego, który nie może pozostać bezkarny" - napisał w mediach społecznościowych. "Z całą stanowczością potępiam zatrzymanie Ramana Pratasiewicza przez władze Białorusi po porwaniu samolotu pasażerskiego linii Ryanair" - dodał Morawiecki.
O zatrzymaniu Pratasiewicza napisała również przebywająca na emigracji w Wilnie była kandydatka w wyborach prezydenckich i liderka opozycji, Swiatłana Cichanouska. "Jest absolutnie oczywiste, że to operacja służb specjalnych" - przekazała na swoim kanale w Telegramie.
Źródło: Wiadomości WP
Przeczytaj także: