ŚwiatBiałoruś. Protesty w Mińsku. Ponad 250 zatrzymanych. Obniżono prędkość internetu

Białoruś. Protesty w Mińsku. Ponad 250 zatrzymanych. Obniżono prędkość internetu

W niedzielę o godzinie 14:00 w Mińsku rozpoczął się "Marsz Dumy". W stolicy doszło do starć z milicją. Kilka osób zostało rannych. Media donoszą o ponad 250 zatrzymanych. Milicja ostrzega o możliwości użycia siły. Dostawca usług telekomunikacyjnych A1 poinformował, że na żądanie państwowych organów obniżył prędkość internetu.

Białoruś. Kolejny dzień protestów w Mińsku. Milicja ostrzega przez głośniki o możliwości użycia siły, jeżeli demonstranci się nie rozejdą
Białoruś. Kolejny dzień protestów w Mińsku. Milicja ostrzega przez głośniki o możliwości użycia siły, jeżeli demonstranci się nie rozejdą
Źródło zdjęć: © PAP | Natalia Fedosenko

11.10.2020 14:49

Jak informuje PAP, białoruski dostawca usług telekomunikacyjnych i operator mobilnego internetu A1 powiadomił w mediach społecznościowych o obniżeniu prędkości internetu. Operator podkreślił jednocześnie, że zmniejszenie przepustowości sieci będzie skutkować pogorszeniem jakości serwisu przekazywania danych, a nawet czasową niedostępnością usług.

A1 poinformuje o przywróceniu prawidłowego dostępu do usług, jak tylko stanie się to możliwe.

Białoruś. Kolejna niedziela protestów w Mińsku. Ponad 250 zatrzymanych

Portal belsat.eu przekazał, że o godzinie 14.00 czasu lokalnego (w Polsce 13:00) w białoruskiej stolicy rozpoczął się “Marsz dumy”. W mieście widać dodatkowe siły milicji. Protestujący zaplanowali przemarsz od Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej przez areszt KGB aż do aresztu przy ul. Wołodarskiego.

Manifestanci w ten sposób chcą wyrazić solidarność z więźniami politycznymi. Milicja ostrzega przez głośniki o możliwości użycia siły, jeśli ludzie się nie rozejdą.

- Ponad 250 osób zostało zatrzymanych w niedzielę podczas akcji protestacyjnych w różnych miastach Białorusi – poinformowało centrum praw człowieka „Wiasna”.

Zdecydowana większość osób została zatrzymana w Mińsku, ale zdarzały się również zatrzymania w Brześciu, Witebsku, Mohylewie, Grodnie, Mołodecznie, Żłobinie, Kobryniu i Bobrujsku. Ponad 40 osób zatrzymanych to dziennikarze. Część z nich została zatrzymana.

Białoruś. Kolejny dzień protestów. Milicja użyła armatek wodnych

Rosyjska agencja TASS podała, że milicja białoruska użyła armatek wodnych oraz granatów hukowych, aby rozpędzić demonstrantów. Milicja potwierdziła doniesienia.

Agenca Interfax dodała, że kilka osób zostało rannych. Do starć doszło w okolicach obelisku Mińsk-Miasto Bohater, a ranne osoby były ubrane po cywilnemu. Lekarze udzielają rannym pomocy.

Na starym mieście mężczyznę uderzono w twarz pałką. Pod obeliskiem wezwano pomoc do człowieka postrzelonego gumową kulą. Wiadomo też o przechodniu, którego milicjant uderzył kolbą strzelby w głowę. W sieci pojawiają się nagrania dokumentujące zachowania milicjantów.

Białoruś protesty w Mińsku. 40 dziennikarzy zatrzymanych

Z kolei niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) poinformowało, że ponad 40 dziennikarzy białoruskich i rosyjskich mediów zostało zatrzymanych podczas akcji protestacyjnych w różnych miastach Białorusi. Najwięcej bo aż 25 zatrzymano w Mińsku

Wśród innych zatrzymanych w stolicy znaleźli się dziennikarze agencji BiełaPAN, gazety internetowej Nasza Niwa i pisma "Nowy Czas", portali TUT.by i Onliner, tygodnika "Biełorusy i Rynok", dziennika "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii". Zatrzymano również korespondenta rosyjskiej agencji RIA-Nowosti i troje dziennikarzy państwowej agencji białoruskiej BiełTA.

Jak informuje portal belsat.eu, Zmicier Mickiewicz został oskarżony o niepodporządkowanie się poleceniom funkcjonariuszy, którzy go zatrzymywali. Z kolejny kolejny korespondent Zmicier Kazakiewicz został zatrzymany w Witebsku.

Do pierwszych zatrzymań doszło w okolicach Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Początkowo zatrzymywano również dziennikarzy agencji Biełapan, portalu Nowy Czas oraz TASS. Zostali oni przewiezieni na komisariat “w celu sprawdzenia dokumentów”. Część z nich wyszła już na wolność. Zatrzymywane były ponadto zupełnie przypadkowe osoby jak, chociażby rowerzysta jadący do centrum miasta.

Do Mińska przywieziono ciężki sprzęt służący do pacyfikacji demonstracji. Ogrodzono również główne place, a także okolice Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Do protestów doszło też w innych miastach kraju, m.in. w Baranowiczach, Grodnie, Witebsku i Lidzie.

Marsz Honoru zakończył się około godziny 17 czasu białoruskiego. Uczestnicy rozeszli się po podwórkach, gdzie również dochodziło do zatrzymań i pobić przez milicję.

Źródło: PAP, belsat.eu

Źródło artykułu:PAP
białoruśmińskprotesty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)