Żurek reaguje po słowach szefa Kancelarii Prezydenta
- Ja żałuję bardzo, że wtedy, kiedy niszczono konstytucję, minister Bogucki jakoś nie rozdzierał szat. Mam wrażenie, że stanowię pewne zagrożenie dla tego obozu, który kiedyś tworzył państwo autorytarne - przekazał szef MS Waldemar Żurek w piątek na antenie TVN24. Wcześniej rozporządzenie ministra zmieniające Regulamin urzędowania sądów powszechnych skomentował szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki.
Karol Nawrocki ocenił w piątek, że rozporządzenie ministra sprawiedliwości zmieniające Regulamin urzędowania sądów powszechnych jest "ostentacyjnym aktem bezprawia" i wezwał sędziów, by w swojej pracy "pozostali niezawiśli i podlegali tylko Konstytucji oraz ustawom".
Rozporządzenie ministra sprawiedliwości nowelizujące regulamin urzędowania sądów ogłoszono w Dzienniku Ustaw we wtorek, 30 września br. Nowelizacja odnosi się m.in. do kwestii funkcjonowania systemu losowego przydziału spraw sędziom (SLPS).
Stanowisko prezydenta przedstawił też w piątkowym oświadczeniu szef jego kancelarii Zbigniew Bogucki, twierdząc, że szef MS Waldemar Żurek "nie działa w granicach prawa, lecz chce je zastępować". - Rozporządzenie stanowi przykład jawnego, świadomego, zaplanowanego i systemowego procesu dewastacji polskiego porządku prawnego - oświadczył prezydencki minister.
Lubnauer o Hołowni: Nie odnalazł się w polityce
- To nie jest działanie ministra sprawiedliwości, tylko ministra bezprawia, ponieważ aktem podustawowym próbuje uchylić wolę ustawodawcy i konsekwencje konstytucyjnego aktu podpisania ustawy przez prezydenta - oznajmił też Bogucki.
Żurek: Widzieliśmy kilka lat temu, dokąd zmierza Polska
O te słowa został zapytany w piątek w TVN24 sam minister sprawiedliwości, który przekazał, że "bardzo żałuje, że wtedy, kiedy niszczono konstytucję, minister Bogucki jakoś nie rozdzierał szat".
- Mam wrażenie, że stanowię pewne zagrożenie dla tego obozu, który kiedyś tworzył państwo autorytarne - nie boję się użyć tego słowa. Widzieliśmy kilka lat temu, dokąd zmierza Polska - niszczenie konstytucji, zrywanie kadencji Krajowej Rady, niezaprzysięganie legalnych sędziów Trybunału, zrywanie kadencji pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, ręczne sterowanie sądami, niszczenie samorządu sędziowskiego, straszenie lekarzy, straszenie dziennikarzy, likwidowanie mediów publicznych - wymieniał Waldemar Żurek, podsumowując, że "lista jest bardzo długa".
- Oprócz tego cała lista afer poprzedniego rządu, afer miliardowych - powiedział, dodając: - Więc to było bezprawie. I dzisiaj ci, którzy są wokół prezydenta - mam wrażenie - mają pewną obawę związaną z moją osobą, że jest ktoś, kto po pierwsze nie boi się tego obozu władzy, ma pomysł na to, jak ją rozliczyć i z jakąś konsekwencją to realizuje, no i podnosi się krzyk. I to jest chyba zrozumiałe - przekazał.
Czytaj też: