Osiem lat więzienia za zabójstwo noworodka. Wyrok Sądu Apelacyjnego

Na osiem lat pozbawienia wolności Sąd Apelacyjny w Gdańsku skazał Natalię M. za zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka. Martwego noworodka znaleziono w kwietniu 2017 r. na taśmie sortowni odpadów w Zakładzie Utylizacyjnym na gdańskich Szadółkach.

Sąd/ zdj. ilustracyjneSąd/ zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło
Aleksandra Wieczorek

"Sąd Apelacyjny w Gdańsku podzielił stanowisko prokuratora zawarte w apelacji i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku, uznając oskarżoną Natalię M. za winną zbrodni zabójstwa i wymierzył jej karę ośmiu lat pozbawienia wolności" - przekazał w komunikacie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński.

Wcześniej, w 2020 r., sąd pierwszej instancji skazał Natalię M. na trzy lata pozbawienia wolności: za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez sprawcę, na którym ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, i za nieumyślne spowodowanie śmierci. Jak podał prok. Duszyński, apelację od tego wyroku wnieśli prokurator i obrońca oskarżonej.

Lubnauer o Hołowni: Nie odnalazł się w polityce

Kobieta twierdziła, że nie wiedziała, że jest w ciąży

Martwego noworodka, chłopca, znaleziono w kwietniu 2017 r. na taśmie sortowni odpadów w Zakładzie Utylizacyjnym na gdańskich Szadółkach. Sekcja zwłok wykazała, że dziecko urodziło się żywe i żyło kilka godzin. Według ustaleń śledczych poród trwał dwie godziny, a chłopiec przyszedł na świat w ósmym miesiącu ciąży. Nie stwierdzono u niego wad rozwojowych uniemożliwiających życie poza organizmem matki. Przyczyną śmierci było ostre okołoporodowe niedotlenienie organizmu.

Matkę zatrzymano dzień po odnalezieniu ciała noworodka. Kobieta twierdziła, że nie była świadoma ciąży. Śledczy ustalili, że po porodzie włożyła ciało dziecka do pudełka i wyniosła je na śmietnik.

Początkowo Natalii M. postawiono zarzut dzieciobójstwa popełnionego podczas porodu pod wpływem jego przebiegu, za co groziło do pięciu lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jej aresztowaniu.

W toku śledztwa prokuratura zmieniła zarzut na zabójstwo z zamiarem ewentualnym, za które grozi od ośmiu lat więzienia do dożywocia. Prokuratura uznała, że kobieta nie dopełniła obowiązków rodzicielskich i kiedy urodziła dziecko w stanie zamartwicy urodzeniowej, nie zapewniła mu pomocy lekarskiej.

W trakcie śledztwa kobieta została poddana obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli nie stwierdzili u niej zaburzeń psychicznych związanych z przebiegiem porodu. Wyrok wydany w czwartek w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku jest prawomocny.

Czytaj też:

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości