- Szymon Hołownia czuje, że się zakiwał. Opowiada o wyborach 23 maja, co jest całkowitą nieprawdą. Mam prośbę do niego, żeby zaczął czytać ustawy i to, co przyjmujemy w parlamencie - powiedział w programie "Tłit" Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Wtedy, jego zdaniem, kandydat na prezydenta "takich dyrdymałów nie będzie opowiadał". - Czasami jak pan Hołownia coś mówi, to po to, żeby mieć duże zasięgi internetowe - dodał Gawkowski. Polityk Lewicy uważa, że kandydujący dziennikarz "wmawia Polakom stan nierzeczywisty". - Ja nie lubię, jak ktoś kogoś oszukuje - uznał. Gawkowski ocenia, że Hołownia "jest populistą i dużo opowiada, a nie bierze za nic odpowiedzialności". - Brak reprezentacji w parlamencie (…), mówi: wszyscy politycy są źli, ja jestem jedynym sprawiedliwym, który przyjdzie i coś naprawi - ironizował Gawkowski. Przypomniał, że "w polityce nie da się sobie nie pobrudzić rąk". - Ja nie lubię ściemy (...). Ciekawe, jak pan Hołownia będzie połykał język - dodał Gawkowski. I zapytał: "po co zgłaszał się do PO po poparcie?".